Opo­wiem Wam dziś za Pak­to­fo­ni­ką o tym, co mnie boli.

Zwro­ty:
„mię­dzy War­sza­wą a Kra­ko­wem”
powo­du­ją bole­sne ana­lo­gie:
„mię­dzy Bogiem a praw­dą”
cho­ciaż
jedy­ną słusz­ną jest kon­struk­cja bez­przy­im­ko­wa – „Bogiem a praw­dą”

Podob­ne ana­lo­gie powo­du­ją błąd: „*wszem i wobec”, bo two­rzy­my tę kon­struk­cję na wzór: „wszyst­ko i nic”, „krót­ko i węzło­wa­to”, a nie powin­no tu być spój­ni­ka, mówi­my zatem jedy­nie „wszem wobec”.

„Poże­gnal­ny­mi łza­mi pozwól­cie się skro­pić! Oznaj­mu­ję wszem wobec, że idę się topić”
Pisał Adam Mic­kie­wicz w „Zają­cu i żabie”.

A skąd ta for­ma?

Kie­dyś „wszem i w obec każ­de­mu z osob­na” – ozna­cza­ło wszyst­kim w ogól­no­ści, jed­nak wyraz „obec” zanikł i wystę­pu­je dziś tyl­ko w przy­im­ku „wobec”, co powo­du­je licz­ne pro­ble­my.

Chcesz wię­cej cie­ka­wo­stek języ­ko­wych? Obser­wuj @babaodpolskiego

#baba­odje­zy­ka #baba­odję­zy­ka #bogie­ma­praw­da #porad­nia­je­zy­ko­wa #porad­nia­ję­zy­ko­wa #wszem­wo­bec #adam­mic­kie­wicz #język­pol­ski #jezyk­pol­ski #popraw­na­polsz­czy­zna