Andrzej Maleszka, pisarz, scenarzysta, reżyser teatralny i filmowy w latach 2003-2008 stworzył dziesięcioodcinkowy serial fantasy za młodych widzów „Magiczne drzewo”, a w 2009 film fabularny pod tym samym tytułem. Produkcje te opowiadały o starym dębie, który został powalony przez burzę. Ludzie nie zdawali sobie sprawy, że drzewo było magiczne, więc wykorzystali jego drewno do stworzenia wielu przedmiotów, które szybko rozeszły się po świecie. W każdym z odcinków serialu poznajemy inny magiczny przedmiot: berło dające władze nad ludźmi, czy sanki zachowujące się jak pies.
W filmie kilkoro dzieci — rodzeństwo: Tosia, Filip, Kuki — znalazło czerwone krzesło, które porusza się samoistnie i spełnia życzenia tych, którzy na nim usiądą. Mamy tu wiele magii, która nagle odmieni życie dzieci — przez nieopatrznie wypowiedziane życzenie zostaną bez rodziców, którzy wyjadą pracować w orkiestrze na statku Queen Victoria, a koszmarną ciotkę, która ma się nimi opiekować — zamienią w dziecko i wyruszą na poszukiwania rodziców.
Film i serial cieszyły się takim zainteresowaniem młodych ludzi, że natychmiast w wydawnictwie Znak, każdego roku od 2009 wydawany jest kolejny tom serii, który można czytać niezależnie od tego, czy zna się fabułę poprzednich części.
Fenomen serii to nie tylko wartka akcja, która nieustannie trzyma w napięciu, lecz także prosty język, który jest zrozumiały bez względu na wiek i doświadczenia czytelnicze. Do tego seria jest na tyle uniwersalna, a żarty zrozumiałe, że nadaje się zarówno dla czteroletnich, jak i dwunastoletnich czytelników (lub słuchaczy). Każda książka ma wymiar dydaktyczny, ale nawet w najtrudniejszych chwilach bohaterów nie opuszcza dobry humor, więc dzieci mimochodem uczą się, że każdy czyn niesie konsekwencje, że nic nie jest takie, jakim się nam wydaje i że najważniejsza jest przyjaźń i współpraca.
Pierwszy tom został wybrany lekturą uzupełniającą w szkole podstawowej i obowiązkową w czwartej klasie. “Magiczne drzewo. Czerwone krzesło” opowiada o rodzeństwie Rossów (Tosia, Kuki i Filip), które bardzo się kocha, ale też nieustannie ze sobą sprzecza. Kuki ma 10 lat, bardzo boi się burzy i niechcący zepsuje siostrze instrument. Tosia ma 11 lat i talent muzyczny, gra na flecie. Filip ma 12 lat, gra na skrzypcach, ale woli gry komputerowe i piłkę nożną. W 2000 r. nad Doliną Warty dochodzi do wielkiej burzy, piorun uderza w drzewo, które okazuje się magiczne, ale ludzie o tym nie wiedzą i wykorzystują drewno do stworzenia wielu przedmiotów. Kuki znajduje w rzece czerwone krzesło i przynosi je do domu. Usiądzie na nim ciotka Maryla, która wyraża przedziwne życzenie, aby rodzice dzieci opuścili rodzinę i zatrudnili się w orkiestrze na statku Queen Victoria. Dzieci — dzięki magii — zamienią ją w siedmioletnią Wiki mówiącą w języku madagaskarskim i wyruszą na poszukiwanie rodziców. Podczas tej wyprawy przeżyją wiele niebezpiecznych przygód (olbrzymi lew, tsunami, latający dom, nieuczciwy pracownik cyrku), ale dzięki czerwonemu krzesłu uda im się uratować rodziców i sprawić, by znów byli sobą (i przestali być chciwi). Ciotkę też spotka nietypowy los, w dniu jej urodzin (nadal jako małej dziewczynki) mama życzy jej wiele przygód, ale nieopatrznie zrobi to, siedząc na krześle. Wtedy dom oderwie się od ziemi i wyleci z mieszkańcami w nową podróż, niestety krzesło… wyleci przez okno.
W drugim tomie „Magiczne drzewo. Tajemnica mostu” znów dowiadujemy się, że magia źle użyta może przysporzyć wiele problemów. Tym razem bohaterowie trafiają do Wenecji, gdzie śledzą kotkę Latte, później ich mama będzie już miała dosyć magii i wypowie życzenie, którym zablokuje członkom swojej rodziny możliwość korzystania z czarów. W ich życiu pojawia się jednak nowa postać, rudowłosa Melania, a Kuki opowie jej o krześle. Dziewczyna jest zakochana w Filipie i zamarzy sobie odwzajemnienia relacji, ale — znów czary nie zadziałają tak, jakby ludzie tego chcieli. Chłopak zakocha się w postaci z plakatu i nikt nie będzie mógł odblokować tego czaru. Dzieci czeka wiele niebezpiecznych przygód od spotkania z wielkim niedźwiedziem, przez pająka, po niebezpieczną Gretą o trojgu oczach, na szczęście pomaga im robot. Muszą współpracować — Kuki, Wiki, Tosia i Melania zrozumieją, że na te czary czerwone krzesło już nie wystarczy, więc pojawia się kolejny przedmiot — magiczny most, którym musi przejść Filip.
W trzecim tomie „Magiczne drzewo. Olbrzym” głównym bohaterem jest Kuki, który chce mieć nadludzką siłę, oczywiście rodzice nie pozwolą mu skorzystać z magii krzesła. Chłopak ma w szkole problemy z Blubkiem, który znęca się nad słabszymi. Chłopiec trafia na niego, gdy oprowadza po szkole nową uczennicę — Gabi. Nie jest dobrze, więc chłopak postanowi się odegrać, jednak Blubek go uprzedzi — pojawi się przez to potwór o siedmiu życiach, który chce zniszczyć całe miasto, a przy okazji szkołę i krzesło (na dodatek rodzice będą mieć wytoczoną sprawę sądową). Kuki będzie chciał zatem zostać olbrzymem, by pokonać potwora. Dzieci znów będą musiały współpracować, by zdobyć pieniądze na odbudowę szkoły. Mamy tu też gadającego psa Budynia, który zostanie psem Kukiego!
W czwartym tomie „Magiczne drzewo. Pojedynek” znów głównym bohaterem jest Kuki, którego mama wyśle na obóz szachowy, by mógł poćwiczyć logiczne myślenie, co ma zaowocować lepszymi ocenami w nowym roku. Kuki ma jednak inne plany na wakacje i chce je spędzić z Gabi, Blubkiem i Budyniem. Na szczęście przyjaciele dołączą do niego i będą wraz z nim przeżywać przygodę z szachami. Zwieńczeniem obozu ma być turniej szachowy, którego zwycięzca może wygrać rzeźbione szachy — oczywiście wykonane z magicznego drzewa. Problem w tym, że Kuki stworzy swojego klona (Ikuka) — zrodzonego ze zła i będzie musiał stoczyć z nim pojedynek i to na wyspie, która odpływa. Ponownie okaże się, że magia wcale nie jest rozwiązaniem, że przysparza wiele problemów i obnaża ludzką próżność. Na dodatek nic nie jest takie, jakim się nam wydaje.
W piątym tomie „Magiczne drzewo. Gra” okazuje się, że klon Kukiego — Ikuk — nadal istnieje i napada na centra handlowe, a pomagają mu w tym dwa wielkie roboty i mały mechaniczny skorpion. W sylwestrową noc zginie drewniana kostka — kolejny magiczny przedmiot, która ma wielką moc, po rzuceniu nią wypada tylko jedynka — wtedy spełnia się odwrotność wypowiedzianego życia, albo szóstka — wówczas życzenie zostaje spełnione. Kuki musi zrobić wszystko, by znaleźć sobowtóra i oczyścić się z zarzutów, ale nie zdąży, bo trafi do policyjnej izby dziecka. Gabi i Blubek będą musieli mu pomóc. To trzymająca w napięciu historia, ale znów — trudne momenty rozładowuje gadający pies Budyń.
W szóstym tomie „Magiczne drzewo. Cień smoka” ponownie bohaterowie dostaną od życia lekcję, że każde cwaniactwo wiąże się z konsekwencjami, dlatego, gdy nie chcą się uczyć i postanowią użyć magii, to za sprawą kostki — zamiast herbaty mądrości, wyczarowują napój wywołujący głupotę — i cała szkoła trafi do szpitala. Kuki, Gabi i Blubek będą musieli wyruszyć po figurkę tańczącej dziewczynki — Idalii, przy okazji będą korzystać z nowych technologii — w tym z mechanicznego skorpiona i powołają do życia przerażającego smoka.
W siódmym tomie „Magiczne drzewo. Świat ogromnych” mamy Idalię — dziewczynkę z magicznego drzewa. Idalia trafia do domu Gabi i zostanie jej siostrą, ale zanim razem z nią zacznie chodzić do szkoły — wytworzy kilka niezwykłych przedmiotów, np. płyn lubienia, lustro, magiczne pióro. To oczywiście przysporzy znów wielu problemów — zwłaszcza w szkole, wiele dzieci się na nią zezłości. Idalia w złości krzyknie na nauczycielkę, że nie ma ona pojęcia, jak opiekować się dziećmi, okaże się jednak, że syn nauczycielki — Alik, jest zaginiony. Bohaterowie zaczną układać magiczne puzzle — dowiedzą się, że papier też jest z drewna — za ich sprawą przenoszą się do świata ogromnych, gdzie czeka ich wiele niebezpieczeństw, spotkania z kotami wielkości lwów, bocianami jak żyrafy i ludźmi wielkimi jak wieżowce. Muszą odnaleźć tam puzzle, dzięki którym powrócą do domu i zabiorą ze sobą Alika, który w tej krainie mieszkał już pięć lat.
W ósmym tomie „Magiczne drzewo. Inwazja” to Alik będzie ważnym bohaterem. Chłopak będzie obawiał się inwazji olbrzymów, co stanie się powodem do żartów. Kuki, Blubek, Ida, pies Budyń i Gabi, by go przeprosić, że śmiali się z jego lęków, zorganizują mu urodzinowe przyjęcie-niespodziankę, ale okaże się, że Alik miał rację, bo właśnie pojawi się Gigun, syn największego olbrzyma, który dręczył Idę i Alika, gdy byli w Świecie Ogromnych. Olbrzymy trafiły tu za sprawą magicznego przedmiotu, który uśpił mieszkańców, na szczęście dzieci znajdą drewniany łuk i strzały o niezwykłej mocy, które mogą — ale jak wszystko, co magiczne — nie muszą im pomóc.
W dziewiątym tomie „Magiczne drzewo. Berło” w szkole ma się odbyć przedstawienie, w którym rolę króla ma grać Alik. Niestety wszystkie stroje zostają zniszczone, więc dzieci idą do wypożyczalni kostiumów, w której znajdą magiczny przedmiot — berło. Kto ma je w ręku — może wydawać rozkazy, a inni muszą je spełnić, jednak berło włada też tym, który je trzyma, a niestety — trafi ono w ręce mafii, która tworzy robota nieczułego na rozkazy berła.
Tym razem rozwiązanie sytuacji znajduje się w następnym tomie.
W dziesiątym tomie „Magiczne drzewo. Czas robotów” Budyń wraz z kotami bierze udział w akcji ratunkowej i uratuje Idę i Alika ze szponów Androida, który chce zamienić wszystkich w roboty, a ma zamiar tego dokonać dzięki mechanicznym osom. Dzieci zabiorą mu walizkę z owadami i postanowią stopić je w czynnym wulkanie. Wyruszają na Etnę, ale plany pokrzyżuje im pięcioletnia Julka, która zdobędzie berło, ono zostanie zniszczone, a jego moc pozostanie z Julką. Oczywiście to nie jest jedyny problem, bo osy wydostaną się z walizki i wszyscy — poza głównymi bohaterami — zamienią się w roboty.
W jedenastym tomie „Magiczne drzewo. Pióro T-Rexa” Kuki jest chory, więc Julka, Alik, Ida i Budyń ruszają… do świata dinozaurów, by znaleźć dla niego lekarstwo. Na szczęście mają Kajetana, który ma ogromną wiedzę o prehistorii. Bohaterowie muszą znów walczyć, a to z krokodylem, a to z jaszczurami, a ściga ich potężny T-Rex, który za sprawą magicznego przedmiotu stanie się jeszcze straszniejszy.
W dwunastym tomie „Magiczne drzewo. Geniusz” to Blubek będzie głównym bohaterem, a to dlatego, że do szkoły zostanie przywieziona nowa szafa, która zmieni chłopaka w geniusza. Blubek zacznie tworzyć niesamowite wynalazki i zostanie porwany przez tajną organizację, która będzie chciała, by stworzył dla niej broń. Budyń, Gabi i Kuki wyruszą mu na ratunek, znów będą pokonywać przeciwności losu, wielkie owady, porywaczy i pułapki, na które natrafią w lodowej twierdzy. Tu magiczne okażą się też eliksiry, które czasem będą niebezpieczne.
W trzynastym tomie „Magiczne drzewo. Zaginiona para” bohaterowie — Kuki, Gabi, Blubek i pies ratują szkołę, która ma zostać sprzedana i zburzona. Dzieci nie wyobrażają sobie, że miałyby zostać rozdzielone i chodzić do innych placówek, na dodatek na miejsce ich ukochanej szkoły ma powstać centrum handlowe. Odkupienie terenu od miasta przekracza czyjkolwiek budżet, więc dzieci muszą wyczarować pieniądze na jej wykupienie i odnaleźć kolejny magiczny przedmiot. Jaki? Podpowiedzi przychodzą do nich w snach, są to buty. Znajdują jeden, którego czary trwają tylko pół godziny, potrzebują drugiego — do pary. Niestety jest on właśnie u złych ludzi, którzy są oszustami i sprzedają dzieciom znikające zabawki, a nawet porwą Gabi. Znów bohaterów czeka wiele przygód — podróż dra-kulą, wykorzystanie odpadów do zbudowania statku, pobyt w Krakowie i w Portugalii.
Wciąż zaskakuje mnie specyficzna grafika, styl okładek i zdjęć serii, ale ma ona też klimat retro, który jest spójny dla całej serii i nigdzie indziej się z nim nie spotkałam.
Czy wszystkie książki mnie zachwyciły? Niekoniecznie, bo nie ja mam być ich odbiorczynią, zagadki — mimo wielu zaskoczeń — były czasami przewidywalne, ale mam 35 lat, a książki z serii „Magiczne drzewo” to ukochane powieści najmłodszych czytelników.
Powieść — niezależnie od tomu — może być pretekstem do rozmów o przyjaźni, wspólnocie, odpowiedzialności, kłopotach finansowych, walce z przeciwnościami losu, a także do rozważań na temat języka, bo czy „chcę mieć góry złota” dla wszystkich oznacza to samo?
Nie miałam okazji, by wykorzystywać „Magiczne drzewo” podczas lekcji języka polskiego, ponieważ nigdy nie pracowałam w szkole podstawowej, ale znalazłam w sieci kilka pomysłów na lekcje i poniżej je podlinkowuję.
Na dodatek na stronie wydawnictwa — po zapisaniu się do newslettera, można otrzymać darmowe scenariusze lekcji i zabaw — do wykorzystania nie tylko podczas lekcji języka polskiego.
Pomysły na lekcje znalezione w sieci:
Autor stworzył też nową serię „Bohaterowie Magicznego Drzewa”, ale jeszcze nie miałam przyjemności się z nią zapoznać.