Z tego opracowania dowiesz się:
- czym jest motyw cierpienia niezawinionego i jakie ma znaczenie dla przesłania utworu na podstawie „Dżumy” Alberta Camusa
- jakiego kontekstu biblijnego możesz użyć przy omawianiu tematu cierpienia niezawinionego
- jak udzielić prawidłowej odpowiedzi na pytanie jawne na maturze ustnej z języka polskiego
Wstęp (wprowadzenie):
„Dżuma” to uniwersalna powieść poszukująca odpowiedzi na egzystencjalne pytania o pochodzenie zła oraz stosunek człowieka do nawiedzającego go cierpienia. Niekoniecznie należy traktować tytułową chorobę dosłownie – jest ona parabolą; może być nią każde zło, zarówno to zesłane przez naturę lub Boga, jak i pochodzące od człowieka (np. wojna). W takich sytuacjach ludzie zadają sobie pytanie o sens własnego cierpienia – próbują mu nadać znaczenie, chcą je zinterpretować, zastanawiają się, czy jest ono zawinione.
Rozwinięcie (kontekst):
O tym, że nie każde cierpienie jest zawinione, świadczy choćby biblijna Księga Hioba. Wszystkie kary, jakie zostały zesłane na bohatera (utrata majątku, śmierć dzieci, trąd), były wynikiem zakładu Boga z szatanem; nieszczęścia Hioba nie stanowiły konsekwencji jego działań, lecz próbę wiary – sprawdzały reakcję mężczyzny na kolejne wydarzenia. Ostatecznie Hiob przeszedł pozytywnie swoją próbę: nie utracił wiary w Boga, wręcz przeciwnie, każde nieszczęście tylko ją wzmacniało. Bohater akceptował swój los i w pełni zdawał się na bożą łaskę; z jednej strony sądził, że cierpienia mogły być karą za grzechy, z drugiej natomiast – przyjmował to, co zsyłał mu Bóg. Był gotów na upokorzenie (i tym samym przyjął postawę, którą później cechował się między innymi święty Franciszek – postawę gotowości na cierpienie).
„Dżuma”:
Cierpienie Hioba było niezawinione, podobnie jak cierpienie mieszkańców Oranu, miasta, którego losy zostały przedstawione w „Dżumie” Alberta Camusa. Tytułowa choroba nawiedziła miasto z przyczyn naturalnych (nie była to plaga zesłana przez Boga za karę). Chociaż niektórzy próbowali nadawać sens postępującej epidemii (ksiądz Paneloux w pierwszym kazaniu przekonywał, że dżuma była karą dla pysznych i ślepych), z biegiem wydarzeń okazywało się, że zło było pozbawione metafizycznego charakteru – po prostu się wydarzało i zmuszało ludzi do konfrontacji z rzeczywistością.
Jednym z najważniejszych fragmentów „Dżumy” była scena agonii przeżywanej przez małego chłopca, na którym testowano skuteczność serum.
Młodzieniec walczył o życie w wielkim cierpieniu, wydawał z siebie rozpaczliwe jęki i rzucał się na boki – i był obserwowany przez innych, w tym między innymi przez księdza Paneloux. To właśnie ten moment (obserwacja okrutnej, niezawinionej śmierci chłopca) zmusił duchownego do zmiany perspektywy – przestał on postrzegać cierpienie jako karę za grzechy; przyjął do wiadomości fakt choroby, która pojawiła się bez konkretnego celu. Wszelkie metafizyczne rozważania przedstawione w trakcie drugiego kazania nie skupiały się na przyczynie (dlaczego pojawiła się choroba), lecz na stosunku ludzi do epidemii – skonfrontowani z rzeczywistością mogli co najwyżej zaakceptować cierpienie i mimo wszystko iść do przodu, aby czynić dobro; musieli potraktować otaczające ich zło nie jako karę, lecz jako próbę wiary, w której do wyboru były miłość lub nienawiść do Boga.
Zakończenie (podsumowanie):
Niezawinione cierpienie w „Dżumie” zmusza do refleksji nad złem, które może się przydarzyć każdemu człowiekowi. Tak samo jak tytułowa choroba może stanowić metaforę dowolnej plagi, tak cierpienie mieszkańców Oranu symbolizuje krzywdy, z którymi mierzą się wszyscy ludzie. Nie zawsze zło jest karą za grzechy – czasami trudno doszukiwać się w nim większego sensu; nie ma więc potrzeby analizowania przyczyn nieszczęść. Zamiast tego trzeba skupić się na tym, aby być dobrym człowiekiem.