Wstęp (wprowadzenie):
Tyrania to nieograniczone rządy jednostki stosującej przemoc i terror. Charakterystyczną cechą tego modelu zarządzania państwem jest fakt, że tyran zazwyczaj zdobywa pełnię władzy podstępem lub w sposób całkowicie niezgodny z prawem. Rządy tyranów są w literaturze pokazywane jako jednoznacznie złe. Stanowią bowiem przeciwieństwo sprawiedliwej władzy, która – jak wskazuje teologia – pochodzi od Boga. Tyrani są ludźmi nieszczęśliwymi, a obsesja na punkcie władzy prowadzi ich do upadku.
Rozwinięcie („Makbet”):
Ciekawy wizerunek tyrana został przedstawiony w „Makbecie” Williama Szekspira. Tytułowy bohater miał obsesję na punkcie władzy – wizja objęcia tronu pchnęła go do popełnienia zbrodni królobójstwa. Kiedy jednak zamordował króla Dunkana i przejął władzę, zaczął wykorzystywać swoją pozycję, aby utrzymać wpływy – w tym celu podjął próbę zabicia Fleance’a (czarownice przewidziały, że Banko będzie ojcem królów). W trakcie swojego panowania Makbet stał się podejrzliwy; nie mógł delektować się pozycją króla, ponieważ obsesyjnie obawiał się detronizacji. Urządzał intrygi, skupiał się jedynie na eliminacji kolejnych przeciwników. Z tego względu tak chętnie wracał do wiedźm, aby usłyszeć nowe przepowiednie. Usłyszawszy, że powinien obawiać się Makdufa, rozpoczął nieudane polowanie na przeciwnika – w akcie zemsty zamordował jego syna. Tym samym tytułowy bohater sztuki Szekspira stał się symbolem tyrana, władcy skupionego wyłącznie na wykorzystywaniu pozycji do realizacji własnych celów. W czasie panowania nie zajął się sprawami królestwa Szkocji, zamiast tego ciągle planował kolejne zabójstwa, aby utrzymać władzę.
Tyrania Makbeta doprowadziła go do upadku. Wszystkie działania podejmowane przez nowego króla Szkocji były wynikiem jego obsesji. Zgodnie z obietnicą Hekate, Makbet sam pogrążył własne człowieczeństwo. Został za to ukarany w najsurowszy sposób – stracił panowanie nad emocjami, jego żona popełniła samobójstwo, natomiast on sam został zamordowany.
Rozwinięcie (kontekst):
Tyranem, którego władza doprowadziła do upadku, był również Kreon – władca Teb. Bohater „Antygony” Sofoklesa był przekonany, że państwo należało do władcy (dał temu wyraz w słynnym dialogu ze swoim synem Hajmonem w słowach: „Państwo to ja” ). Kreon uchodził za króla wymagającego absolutnego posłuszeństwa – kierował się własnym osądem, nie interesowała go opinia poddanych. Swoje prawdziwe oblicze pokazał w momencie, gdy strażnik poinformował go o złamaniu zakazu chowania ciała Polinejkesa. Wtedy też rozpoczęły się obłąkańcze poszukiwania winnych. Kreon zwrócił uwagę na niechęć swoich poddanych, którzy mieli szemrać przeciwko nowemu władcy, posądzał ich o celowe złamanie zakazu, a nawet obwiniał strażników o przyjęcie łapówki, aby umożliwić pochowanie Polinejkesa. Domagał się schwytania sprawcy, a gdyby to nie było możliwe – groził, że będzie wieszać strażników dopóty, dopóki nie dowie się, kto złamał zakaz.
Kreon sądził, że jego prawa były ważniejsze od praw boskich. Został za to surowo ukarany – najpierw samobójstwo popełnił jego syn Hajmon, a później żona Eurydyka. On sam zachował życie, aby cierpieć po stracie bliskich.
Zakończenie (podsumowanie):
Chociaż władza jest obiektem pożądania tyranów, tak naprawdę nie mają oni możliwości pełnego napawania się swoją pozycją. Dyktatorzy cechują się ciągłym lękiem przed utratą władzy; wszędzie doszukują się spisków i są gotowi zabijać bez żadnego powodu. To sprawia, że nie są szczęśliwi – i prędzej czy później dostają od losu karę, na jaką zasługują.