Jeśli to czytasz — daj mi znać 🧡 na swoim ulubionym kanale:

Figa jako owoc i jako słowo, które jego nie oznacza, jest znana już od czasów staropolskich.

Mówiąc „figa”, mamy na myśli, że nic z tego nie będzie, co widać w powiedzeniu: „Kto sieje na świętą Jadwigę, ten zbiera figę” – czyli jak późno zaczniesz, to nie osiągniesz oczekiwanych efektów.

Figę możemy też pokazać, co jest jednoznaczne z negatywnym odniesieniem się do czyjejś prośby (jak np. odpowiedzi niektórych OKE na odwołania)

Figa z makiem (z pasternakiem — dodawanym tu tylko dla rymu, mak też jest tu tylko dla wzmocnienia wypowiedzi) używana jest, by dać komuś do zrozumienia, że się czegoś nie robi, że się coś nie stanie.
Dołęga-Mostowicz w “Karierze” pisał tak: “Jak byłem pod panem, panie ładny, to pan mnie traktowałeś, pan wyrażałeś się do mnie, a teraz to koza do woza? Figa z makiem, o!”.

To jeszcze nie koniec.

Bo ta figa, dawniej zapisywana jako fig i/lub fik i ten fik/fig dał początek powiedzeniu, że coś jest zrobione na fik mik lub na figi migi, czyli na pozór, oszukane.

Mamy też jeszcze określenie skąpego ubrania, które słabo ukrywa nagość, czyli listka figowego. To znów dowód pozoru.

Taki to figiel z tą figą, że nawet słowo “figiel” czy “figle-migle” oznacza psoty, fortele, sztuczki diabelskie, oszustwa.

A wiecie, że figi to porodówka? Figa to właściwie wiele kwiatów, a nie owoc, a kwiaty potrzebują zapylenia. Samica osy figowej wchodzi do figi, umieszcza tam jaja i rozprowadza pyłek, larwy rosną, opuszczają porodówkę, owoc dojrzewa i wytwarza nasiona.

Chcesz zapisać się na korepetycje?