Dziec­ko nie odra­bia pra­cy domowej? 
Nie ma co się dzi­wić, prze­cież było już w szko­le, ale jeśli zale­ży ci na tym, by pamię­ta­ło o zada­niach, naj­pierw roz­waż, czy jest to dzia­ła­nie celo­we (zada­nie jest za trud­ne albo nud­ne, nie lubi przed­mio­tu lub nauczy­cie­la, zbyt wie­le go roz­pra­sza?), czy wyni­ka z zabu­rzeń kon­cen­tra­cji uwa­gi, któ­re nie są celo­wy­mi dzia­ła­nia­mi: mogą wyni­kać z nad­po­bu­dli­wo­ści lub być obja­wa­mi ADHD lub... dora­sta­nia (zmia­ny w korze przedczołowej). 
Jedy­ną sku­tecz­ną meto­dą jest podzie­le­nia pra­cy na małe czę­ści, prze­ry­wa­ne róż­ny­mi aktyw­no­ścia­mi, stwo­rze­nie pla­nu zadań i przy­po­mi­na­nie o potrze­bie skon­cen­tro­wa­nia się, co nie ozna­cza, że pra­ca ma być wyko­ny­wa­na w jed­nej, nie­ru­cho­mej pozycji. 
Zapo­mi­na­nie jest wyni­kiem bra­ku sty­mu­la­cji, war­to wyzna­czyć na pra­ce domo­we jeden sta­ły ter­min. Trze­ba wytwo­rzyć rytuał. 
Pamię­taj, by sty­mu­lo­wać prze­pływ dopa­mi­ny: chwal i nagra­dzaj, sto­suj zmien­ne meto­dy ucze­nia, by roz­ła­do­wy­wać ener­gię. I pamię­taj — pozwól się wier­cić, to uła­twia koncentrację. 
To co? Codzien­na zaba­wa z odra­bia­niem lek­cji o sta­łej porze? Efek­tow­ne i przez to efek­tyw­ne listy zadań, któ­re nagra­dza­ją już przez samo skre­śle­nie roz­wią­za­ne­go zadania? 
Im wcze­śniej wytwo­rzy­my zdro­we for­my dopa­mi­no­we­go pobu­dze­nia, tym mniej pro­ble­mów w dorosłości.