Poszłam do radia (Radio Wnet)i myślałam, że nie będzie mnie widać – przecież dlatego nagrywam podcasty. Na szczęście sweter zostawiłam w domu, bo współcześnie nie dość, że „radio” można odmieniać fleksyjnie, to jeszcze zmieniło się na tyle, że do audycji „Na Rapie” Bartosz Boruciak zaprosił polonistkę, baba przyszła i gadała jak wiewiór na kofeinie, na dodatek audycja ma też wizję. O! Takie czasy, nawet użyłam słowa „cipka”.
Widzisz i nie grzmisz  😉