Polecenie: Wyobraź sobie, że przenosisz się w czasie i przestrzeni do okupowanej Warszawy. Spotykasz wybranego bohatera lektury i przeżywasz wraz z nim wybraną sytuację. Swoją wypowiedź przedstaw w formie opowiadania.
Pewnego wiosennego dnia obudziły mnie promienie słońca, skierowane prosto na moją twarz. Spojrzałam na zegarek i okazało się, że zostało mi pięć minut do lekcji polskiego online. Od razu przypomniało mi się, że dzisiaj mieliśmy omawiać lekturę „Kamienie na szaniec”. Wczorajszy cały wieczór spędziłam na czytaniu książki, ponieważ nie miałam na to wcześniej czasu. Lekcja się rozpoczęła, nauczycielka próbowała zmotywować klasę do udzielania odpowiedzi, jednak jej działanie nie było efektywne. Polonistka opisywała charakterystykę bohaterów i omawiała wydarzenia. Z czasem jej słowa stawały się cichsze i cichsze, aż w końcu wszystko ucichło.
Nagle usłyszałam dźwięki samochodów, ulicznego tłoku, a w nosie poczułam gryzący zapach pyłu. Domyśliłam się, gdzie jestem, ale nie wiedziałam, jak się tu znalazłam. Otworzyłam oczy. Jechałam na rowerze z jakimś chłopakiem przez Warszawę w czasie wojny. Nie mogłam wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, ponieważ najprawdopodobniej skończyłoby się to wypadkiem. Zatrzymaliśmy się przed niedużą kamienicą. Teraz ujrzałam twarz chłopaka, to był… Rudy!
– Jestem Gosia. Jak się tu znalazłam? – spytałam zakłopotana.
– Rudy, miło poznać. Właściwie to nie wiem, skąd się tu zjawiłaś, ale skoro już jesteś, może pomogłabyś w malowaniu kotwic? – chłopak miał piegowatą twarz, szeroki uśmiech i jasne włosy.
– Kotwic? – odpowiedziałam, bo jeszcze nie docierało do mnie, gdzie jestem.
– No tak, nie słyszałaś? Każde działanie przeciwko Niemcom jest potrzebne — odpowiedział, ściszając głos.
– Dobra, zrobię co w mojej mocy.
– A przy okazji, może wybierzesz się z nami wieczorem na plac Unii Lubelskiej?
– Jasne! Co będziemy tam robić?
– Na razie to tajemnica — odpowiedział Rudy i otworzył mi drzwi do kamieniczki.
W środku było całkiem tłoczno. Rozpoznałam Alka i Zośkę i przyszłam się z nimi przywitać, reszta osób w mieszkaniu zajmowała się tworzeniem gazety. Cały dzień spędziłam na pomocy przy drukowaniu prasy i rozmowach z harcerzami. Wieczorem, kiedy wszyscy już zbierali się do siebie, Rudy mnie zawołał, ponieważ z resztą chłopaków chcieli już jechać na plac Unii. Zatrzymaliśmy się w ciemnej uliczce i zostawiliśmy tam rowery. Od kogoś usłyszałam, że Rudy chce namalować kotwicę na pomniku. Od razu wydało mi się to bardzo niebezpieczne, ale w tym samym momencie czułam, że mu się uda. Na placu zgasły wszystkie lampy, już prawie im się udało, ale nagle światło wróciło. Widziałam, że niektórzy chcą zrezygnować z akcji, ale wtedy Rudy zaczął zmierzać ku centrum placu. To było niemożliwe! W pełnym oświetleniu narażony na niebezpieczeństwo chłopak namalował na pomniku kotwicę. Każda sekunda wydawała się wiecznością. Udało mu się! W pewnym momencie poczułam, że wszystko się rozmywa. Światła ciemniały, a radosne okrzyki triumfu słyszałam jakbym była pod wodą.
– Tak, jestem obecna — odpowiedziałam, powoli wracając do rzeczywistości.
– Proszę, powiedz, jakie były najbardziej niebezpieczne prace, które wykonywali bohaterowie lektury? – powiedziała lekko zdenerwowana nauczycielka.
– Szkoda, że ich nie zapytałam.
– Czy ty sobie żartujesz?
– Nie, właśnie z się z nimi spotkałam.
– Chyba się dzisiaj nie wyspałaś, proszę, przygotuj się lepiej na jutro.
– Ja naprawdę…, a może to był tylko sen?
Informacje o kryteriach oceniania i schemacie pisania wypracowań:
https://babaodpolskiego.pl/2021/05/19/opowiadanie/
https://babaodpolskiego.pl/produkt/sprawdzanie-wypracowan-egzamin-osmoklasisty-piatka-z-plusem-5-wypracowan/