Wierność zasadom czy życiowy konformizm – jaką postawę wobec rzeczywistości  powinien przyjąć człowiek? Rozważ problem i uzasadnij swoje stanowisko, odwołując się  do fragmentu opowiadania Sławomira Mrożka i innych tekstów kultury. Twoja praca  powinna liczyć co najmniej 250 słów. 

Sławomir Mrożek 

Droga obywatela 

W zakątku kraju, mimo że oddalonym, […] założono […] stację meteorologiczną,  niewielki jakby ogródek prostokątny, ogrodzony białym płotkiem, ze skrzynką na instrumenty  pośrodku, stojącą na wysokich, cienkich nóżkach. Obok zamieszkał kierownik placówki, który  poza staraniem o hydrografy i aerometry wysyłać miał raporty do władzy zwierzchniej,  w których stan pogody musiał być dokładnie opisany, żeby władza, jeżeliby ją kto zapytał 

o pogodę […] — od razu wiedziała, co powiedzieć. 

Kierownik był człowiekiem sumiennym. Raporty pisał kaligraficznie, dużymi literami  i tak, jak było: jeżeli padał deszcz, to nie spoczął, dopóki ze wszystkich stron nie opisał tego  deszczu — a kiedy, a ile tego, czy długo padało… Jeżeli słońce — to samo. Różnicy żadnej nie  robił. Wiedział, że państwo ciężko pracuje, żeby zdobyć ten grosz dla niego, więc się 

przykładał. Robotę miał stale, bo na jego terenie zawsze była taka czy inna pogoda. Tyle  że późnym latem zaczęły tamtędy przechodzić częste burze, przetykane deszczami. Zgodnie  z prawdą opisywał je szczegółowo i przesyłał wszystko do centrali. Burze nie ustawały. Któregoś dnia zabawił u niego w przejeździe stary meteorolog. Przyjrzawszy się pracy swojego  gospodarza, tak napomknął mu na odchodnym: 

— Wiecie, kolego, te wasze raporty czy trochę nie za smutne? 

— Jak to? — zdziwił się kierownik. — Przecież pan kolega sam widzi, że leje! — No tak, owszem, ale to przecież wszyscy wiedzą. Rozumiecie jednak,  do wszystkiego trzeba podchodzić świadomie. Naukowo. No nie, mnie nic do tego, ale ja tak  z życzliwości, po koleżeńsku. 

Stary meteorolog włożył kalosze i odjechał, kręcąc głową, a młody został i pisał sprawozdania. Z troską patrzył w niebo, ale pisał dalej. W tym czasie niespodziewanie otrzymał wezwanie do władzy. Nie tej największej wprawdzie, ale zawsze do władzy. Wziął parasol  i pojechał. Władza przyjęła go w pięknym domu. Deszcz pukał o dach. 

— Wezwaliśmy was — powiedziała władza — bo dziwi nas jednostronność w waszych  raportach. Od jakiegoś czasu przeważa w nich ton pesymistyczny. Żniwa idą, a wy wciąż o deszczu. Czy wy pojmujecie odpowiedzialność waszej roboty? 

— Kiedy pada… — usprawiedliwiał się wezwany. 

— Nie próbujcie się wykręcać — zmarszczyła się władza i uderzyła ręką o stół,  na którym leżał plik papierów. — My tu mamy wszystkie wasze ostatnie raporty, to są fakty!  Jesteście dobrym pracownikiem, ale brakuje wam kręgosłupa. Defetyzmu nie będziemy  tolerować. 

Po wyjściu od władzy meteorolog złożył parasol i wrócił do domu jakby nigdy nic. […]  Bardzo się też ucieszył, kiedy na drugi dzień wypogodziło się trochę. Zaraz napisał raport:  „Zupełnie przestało padać, chociaż tak naprawdę to nigdy specjalnie nie padało. Ot, że tam  czasem pokropiło tu i ówdzie… Ale za to jakie słońce!” Istotnie. Słońce błysnęło, było gorąco 

i ziemia zaczęła parować. Nucąc, kierownik stacji krzątał się koło swoich obowiązków.  Po południu z wolna nadciągnęły chmury, schronił się więc pod dach. […] Zbliżała się godzina  raportu. W tym miejscu zrobiło mu się ciężko na duszy. I kiedy uderzył pierwszy piorun,  otrząsnął się z oportunizmu i napisał wprost: „Godzina 17 — burza z piorunami”. 

Na drugi dzień znowu grzmiało. Napisał o tym. Na trzeci — nie grzmiało, ale spadł grad. Napisał. Czuł się dziwnie spokojny, a nawet zadowolony. Dopiero kiedy listonosz  przyniósł wezwanie — przygasł. Tym razem wzywała go władza centralna. Gdy wrócił z powrotem do swojej stacji — nie było już w nim rozterki. Kilkanaście następnych raportów  pod rząd mówiło o pięknej, słonecznej pogodzie w jego rejonie. Co jakiś czas pisał raporty  dialektyczne. Na przykład: „Niekiedy przelotne mżawki, które spowodowały pewne wylewy.  Mimo to nic nie złamie bojowej postawy naszych saperów i ekip ratowniczych”. 

Potem znów płynęły opisy słonecznej pogody. Niektóre nawet wierszem. Aż dopiero  po dwóch miesiącach zdarzyło mu się napisać raport, który musiał zastanowić władzę. Brzmiał on tak: „Oberwała się sakramencka chmura”. I pod spodem, dopisane już ołówkiem,  w widocznym pośpiechu: „Ale ten chłopak, co się urodził wdowie we wsi, dobrze się ma,  a wszyscy już myśleli, że kipnie lada moment”. Jak wykazały badania, ów raport napisał upiwszy się za pieniądze uzyskane z pokątnej sprzedaży aerometru i hydrometru. Drugą część raportu dopisał w ostatniej chwili, już na poczcie.  

A potem już nic nie mąciło pięknej, słonecznej pogody w jego okolicy. Zginął od pioruna, kiedy w czasie burzy obchodził pola z cudownym dzwonkiem z Lourdes, którym  chciał rozproszyć chmury. Bo w gruncie rzeczy był uczciwym człowiekiem.  

Sławomir Mrożek, Opowiadania, Kraków 1974.


PLAN I PRACA SĄ AUTORSTWA UCZENNICY WERONIKI – PUBLIKUJĘ ZA JEJ ZGODĄ, BYŚCIE MOGLI PRZEŚLEDZIĆ WSZYSTKIE ETAPY PRACY


Życiowy konformizm – taką postawę wobec rzeczywistości powinien przyjąć człowiek, ponieważ:

  1. wierność zasadom, które nie są doceniane może doprowadzić człowieka do rozpaczy
  2. niekierowanie sie swoją moralnością w wielu sytuacjach pomogłoby przetrwać
  3. konformizm jest postawą opłacalną



a) tekst

b) „Kamienie na szaniec” (Rudy, Zośka)

c) „Lalka” (Wokulski)



1 akapit 

wstęp

wprowadzenie do tematu: omawiasz temat, różne aspekty, kontekst – 4-5 zdań. 

TEZA: ma być jasna i być zdaniem oznajmującym. 1 zdanie. 

Wierność zasadom jest wartością cenioną i niezwykle ważną. Obrona i asertywność wobec swoich racji jest potrzebną umiejętnością, aby osiągnąć cel. Niestety literatura i życiowe doświadczenie pokazują, że dużo prościej i bardziej opłacalne jest przyjąć postawę zgodności z innymi, czyli oportunizmu. Jest on szybszą drogą dojścia do wzbogacenia się, czy sławy. Taką postawę często wybierają politycy, czy influencerzy. Należy zatem stwierdzić, że człowiek powinien przyjąć wobec rzeczywistości postawę konformizmu.

2 akapit

ARGUMENT  (podteza 1) jedno złożone zdanie. 

 ODWOŁANIE DO FRAGMENTU

refleksja z treści fragmentu w odniesieniu do argumentu i tezy- nie streszczasz, piszesz tylko to, co dotyczy tematu; kontekst

podsumowanie przykładu i argumentu i odwołanie do tezy

Wierność zasadom, które nie są doceniane, może doprowadzić człowieka do rozpaczy. Pokazano to w opowiadaniu Sławomira Mrożka ,,Droga obywatela”, w którym główny bohater nie potrafił się dostosować przez co popadł w alkoholizm. Protagonista był meteorologiem, który starannie przekładał się do swojej pracy. Uważał, że ta postawa jest jedyną racjonalną: „Jak to? — zdziwił się kierownik. — Przecież pan kolega sam widzi, że leje!”- podchodził do swojej pracy rzetelnie. Jednak pomimo pisania raportów zgodnych z prawdą, dwa razy został wezwany do władz. W konsekwencji porzucił pisania dokładnych raportów. Jeden z nich napisał, będąc odurzony alkoholem. Bohater, chcąc ocalić reputację rzetelnego meteorologa, zginął, próbując odgonić deszcz dzwoneczkiem, co wskazuje na jego załamanie i wyraźne pogorszenie stanu psychicznego. Przez brak umiejętności dopasowania się, skończył tragicznie.


3 akapit

ARGUMENT  (podteza 1) jedno złożone zdanie. 


przykład tekstu kultury


refleksja z treści fragmentu w odniesieniu do argumentu i tezy- nie streszczasz, piszesz tylko to, co dotyczy tematu; kontekst


podsumowanie przykładu i argumentu i odwołanie do tezy

Umiejętność oddzielenia zasad moralnych od postawy, w licznych sytuacjach mogłaby uratować życie. W powieści Aleksandra Kamińskiego ,,Kamienie na szaniec” wychwalana jest obrona wartości  patriotycznych i pbrony ojczyzny kosztem życia. Główni bohaterowie poprzez swoje wychowanie wierzą, że jedyna słuszną drogą do osiągnięcia niepodległości jest otwarta walka z wrogiem, przez co giną. Z perspektywy wielu lat od wojny, można zauważyć, że zbrojna walka młodych ludzi nie przyniosła oczekiwanych efektów, wręcz niepotrzebną śmierć.  

4 akapit

ARGUMENT  (podteza 1) jedno złożone zdanie. 

przykład tekstu kultury

 refleksja z treści fragmentu w odniesieniu do argumentu i tezy- nie streszczasz, piszesz tylko to, co dotyczy tematu; kontekst

pdsumowanie przykładu i argumentu i odwołanie do tezy

Konformizm jest postawą opłacalną i bezpieczną.

W powieści społecznej Bolesława Prusa ,,Lalka” można zauważyć mnóstwo przykładów zachowań ludzi. którzy odgrywają role, niczym w theatrum mundi. Sam główny bohater — Stanisław Wokulski, ilustruje postawę konformizmu. Jest osobą niechwalącą konsumpcyjnego stylu życia, raczej popiera rozwój naukowy. Jednak nie żyje według swoich zasad moralnych, odzyskuje dzięki funduszom tytuł szlachecki, zdobywa pieniądze, aby być zauważonym przez Izabelę. Zrobiłby dla niej wszystko. Poprzez swoje działania udało mu się osiągnąć swój cel i zostaje narzeczonym ukochanej. Pomaga mu w tym przybrana przez niego postawa, w której nieustannie odgrywa role kogoś innego niż jest. 

5 akapit

ODWOŁANIE DO TEZY

·         przypomnienie argumentów i przykładów

·         refleksje z treści

Postawa oportunizmu nie jest chwalona i popierana jednakże ma również dużo zalet. Dzięki niej można szybciej i łatwiej osiągnąć cel, czego doświadczył Wokulski, pomaga przystosować się do rzeczywistości — jak w “Drodze obywatela”, bądź nawet uratować życie — co mogłoby spotkać bohaterów powieści Kamińskiego.