Sztuką jest dopasować słowa, których używamy, do osób, z którymi rozmawiamy. – Znam kobiety – psychologów – i kobiety, które wolą, by podkreślano ich płeć, mówiąc „psycholożka” – tłumaczyła Aneta Korycińska. – Warto szanować potrzeby swoich rozmówców, to podstawa komunikacji. Problem polega na tym, że często po prostu nie potrafimy ze sobą rozmawiać. W firmach czy szkołach jest wiele warsztatów dotyczących dobrej komunikacji międzyludzkiej, a wciąż niestety patrzymy na to jak na zbędną miękką umiejętność, na którą szkoda czasu. Tymczasem to poważna i niełatwa sztuka, której opanowanie wymaga czasu i doświadczenia – zaznaczyła.
