Kocham iro­nię losu, któ­ra spra­wi­ła, że przy­cho­dzę dzi­siaj z reflek­sja­mi na temat uważ­no­ści, a sama jestem oso­bą z ADHD, więc wiem, że to nie jest moja moc­na strona. 
Z dru­giej stro­ny – kto inny, jak nie mind­set AC⚡️DC, może mieć takie doświad­cze­nie w kwe­stii szu­ka­nia spo­so­bu na bycie tu i teraz, gdy w gło­wie gra nie­ustan­nie radio, wszyst­ko jest fascy­nu­ją­ce, a czas pędzi. 
Od lat, a z każ­dym rokiem bar­dziej to widać, mło­dzi ludzie mają trud­ność ze sku­pie­niem się na zada­niu. Nie chcę tu przed­sta­wiać apo­ka­lip­tycz­nej wizji, bo jak powie­dzia­ły­by Kuce Bro­nxu: jeden woli “wol­mo”, a dru­gi “szyp­ko”. Ja wolę “szyp­ko”.
Jed­nak wiem też, że ten nie­ustan­ny bieg – nie­ko­niecz­nie po wygra­ną, bo ja bie­gnę dla same­go bie­gnię­cia, jestem zada­nio­wą gaze­lą, któ­ra ucie­ka przed lam­par­tem-cza­sem – jest wykań­cza­ją­cy. Mło­dzi ludzie nie potra­fią się sku­pić, dziś ich uwa­ga to mak­sy­mal­nie 10 sekund, co sku­tecz­nie tre­nu­je Tik­Tok, dla roz­wo­ju jed­nak nie­zbęd­na jest nuda i czas na reflek­sję. To dzię­ki nim moż­na zła­pać oddech, odkryć pasję, a nawet prze­czy­tać całe pole­ce­nie zada­nia na egza­mi­nie ósmo­kla­si­sty! (Tak, napraw­dę tam jest wszyst­ko napi­sa­ne i nie ma
potrze­by, by zga­dy­wać). Nie mówię tu o oka­dza­niu się dymem, spo­tka­niu z Yodą, czyj jogicz­nych ćwi­cze­niach odde­chu, bo nie mam pra­wa się na ich temat wypo­wia­dać. Cho­dzi o to, by dzie­ci nie musia­ły być pod­da­wa­ne wyści­go­wi szczu­rów, któ­re­go efek­ty wca­le nie koń­czą się w Oxfor­dzie, a w szpi­ta­lach. Nie­ste­ty, mimo że świat – jak się nam wyda­je – pędzi ( my go takim robi­my w swo­ich gło­wach), to nie jeste­śmy bio­lo­gicz­nie goto­wi, by za nim nadążać.
Czy rodzic, któ­ry nie umie zadbać o chwi­lę relak­su, będzie umiał nauczyć dziec­ko odpoczywania? 
Czy szko­ła może wyjść poza kor­po­ra­cyj­ny sche­mat bie­gu po bycie NAJ
Moż­na i to jesz­cze jak, ale to wyma­ga pra­cy. Prak­ty­ko­wa­nie uważ­no­ści powin­no być ćwi­czo­ne od naj­młod­szych lat, są już pro­gra­my, by wpro­wa­dzać “uważ­ność żab­ki”, by przyj­rzeć się swo­im emo­cjom. Dzi­siaj są też Kro­ple Uważ­no­ści, któ­re stwo­rzy­ła Fun­da­cja Szko­ła z Kla­są (Fun­da­cja Szko­ła z Kla­są), oraz licz­ne webi­na­ry dla peda­go­gów i opie­ku­nów, któ­re mają na celu prze­ciw­dzia­ła­nie szko­dli­we­mu pędo­wi, któ­ry tyl­ko powo­du­je adre­na­li­nę i nie­ustan­ne poczu­cie winy, że jest się jesz­cze NIE DOŚĆ___ (dobrym/mądrym/ładnym/sprawnym).
Zachę­cam do zapo­zna­nia się z naj­now­szą kam­pa­nią Fun­da­cji, przyj­rze­nia się “Kro­plom Uważ­no­ści” oraz wpro­wa­dze­nia do swo­ich lek­cji chwi­li na reflek­sję, np. zamiast wyma­ga­nia, by oso­by uczą­ce się zawsze zna­ły dobrą odpo­wiedź i strze­la­ły nią w nas, jak w tarczę.