Płakałam! Płakałam jak bóbr i nie dlatego, że jest to film o autyzmie. To zdecydowanie nie jest główny temat. „Mój syn Ezra” to opowieść o rodzinie, przemocy domowej, niezrozumieniu swoich emocji, dorastaniu do nowych ról i konfrontacji życia z oczekiwaniami.

„Mój syn Ezra” przedstawia historię Maxa Brandela (Bobby Cannavale), byłego scenarzysty, który stara się zostać komikiem, ale cechuje go groteskowe i gorzkie poczucie humoru. Na szczęście ma agentkę (Whoopi Goldberg), która wciąż w niego wierzy i stara się zorganizować mu występ u Jimmy’ego Kimmela. Max jednak woli spędzać czas z synem, zwłaszcza że po rozstaniu z żoną Jenną (Rose Byrne) mieszka z ojcem, Stanem (Robert De Niro). Jako ojciec autystycznego Ezry (William Fitzgerald) nieustannie kłóci się z żoną o sposób wychowywania syna. Jenna dba o jego dobrostan, unikanie przebodźcowania i odwrażliwianie sensoryczne, podczas gdy Max zabiera chłopca wszędzie, nawet do nocnych klubów komediowych, próbując przygotować go do życia w neurotypowym świecie.

Pewnego wieczoru Ezra niemal wpada pod koła samochodu. Dla dorosłych sytuacja jest jednoznaczna – lekarze sugerują zapisanie chłopca do szkoły specjalnej i podawanie mu leków. Max zdecydowanie sprzeciwia się takim rozwiązaniom, dochodzi do konfrontacji z lekarzem. Choć rozstanie z synem jest dla niego największą karą, dostaje kilkumiesięczny zakaz widzenia się z dzieckiem. Zdesperowany, porywa Ezrę. Nie potrafi kontrolować swoich emocji, więc nie zdradza, gdzie ucieka.

Mamy tu skonfliktowanych dorosłych: zablokowanego emocjonalnie i skłonnego do wściekłości dziadka Stana, porywczego Maxa, Jennę starającą się być wyrozumiałą wobec innych oraz Ezrę, którego wszyscy kochają. To właśnie miłość do dziecka sprawia, że nie potrafią odnaleźć się w nowych rolach: rodziców, małżonków, dziadków. Dźwigają pokoleniowe traumy i nie wiedzą, jak się od nich odciąć, by zapewnić dziecku lepsze życie.

Max to homo viator, dążący do spełnienia marzeń, zdeterminowany, ślepo pędzi przed siebie, jakby uciekał od własnego dzieciństwa. Przyspiesza, aż w końcu Ezra mówi mu, co o tym wszystkim sądzi. Tak dorasta się do ojcostwa. Stan również ma okazję dorosnąć, zwłaszcza gdy postanawia pomóc swojemu synowi w absurdalnej wyprawie i zamiast go zrugać i wydać FBI oraz Jennie, mówi, że nigdy, przenigdy nie można podnieść ręki na dziecko. Kiedy on to zrobił, stracił siebie. To właśnie ten moment sprawił, że rozpadłam się na kawałki. Każdy dźwiga swoje traumy i czasami tylko dzieci mogą być nadzieją, że dla nich przepracujemy swoje problemy, aby nie powielać błędów poprzednich pokoleń.

„Mój syn Ezra” to film o rodzinie, tragikomiczny, bo takie jest życie, ale daje nadzieję, że w każdym wieku można opowiedzieć swoją historię, zrozumieć swoje błędy i zyskać szansę na tworzenie rodziny. Nawet jeśli nie umiało się dotąd stwierdzić, w czym potrzebuje się pomocy.

Film obejrzałam dzięki współpracy z Monolith Films i nie powiedziałam na jego temat jeszcze ostatniego słowa, bo niefortunnie ma on premierę 21 czerwca, w dzień zakończenia roku szkolnego, a bardzo mi zależy, by nie przepadł, by był oglądany i byśmy o nim rozmawiali.


5 pomysłów na lekcje z filmem„Mój syn Ezra”

(chociaż absolutnie uważam, że powinien to być film przede wszystkim dla opiekunów: rodziców i nauczycieli)

1. Konfrontacja oczekiwań z rzeczywistością

Warto przeanalizować, jak różne postaci w filmie„Mój syn Ezra”radzą sobie z rzeczywistością, która nie spełnia ich oczekiwań. Polecam dyskusję o tym, jak bohaterowie próbują zmienić swoje życie, aby dopasować się do nowych ról i jak oczekiwania rodziców wpływają na wychowanie dzieci.

2. Przemoc domowa i jej skutki

Przemoc nie musi oznaczać sfery fizycznej. Warto porozmawiać o różnych formach przemocy domowej i ich długoterminowych skutkach. Może warto byłoby napisać list z punktu widzenia Stana do młodszego siebie, w którym tłumaczy, dlaczego przemoc nie jest rozwiązaniem.

3. Dorastanie do nowych ról

Warto porozmawiać o procesie dojrzewania bohaterów do nowych ról w życiu, takich jak bycie rodzicem, dziadkiem czy partnerem, oraz zastanowić się, jak doświadczenia życiowe kształtują te role.

4. Znaczenie miłości i akceptacji w rodzinie

Warto porozmawiać o tym, jak miłość i akceptacja (lub ich brak) wpływają na relacje rodzinne w filmie„Mój syn Ezra”. Polecam dyskusję o tym, jak postacie starają się zrozumieć i wspierać siebie nawzajem.

5. Przepracowywanie traum międzypokoleniowych

To bardzo trudny temat, ale z klasami maturalnymi warto porozmawiać o tym, jak traumy rodziców wpływają na życie ich dzieci oraz jak można przepracować te traumy, aby nie przenosić ich na kolejne pokolenia.


Kilka pomysłów na formy pracy:

– Napisanie eseju na temat: „Jak oczekiwania rodziców wpływają na wychowanie dzieci?”

– Napisanie listu z punktu widzenia Stana do młodszego siebie, w którym tłumaczy, dlaczego przemoc nie jest rozwiązaniem.

– Stworzenie plakatu przedstawiającego drogę jednego z bohaterów do zrozumienia i zaakceptowania swojej nowej roli.

– Napisanie opowiadania o rodzinie, która dzięki wzajemnej miłości i akceptacji pokonuje trudności.

– Przygotowanie krótkiej prezentacji na temat innego dzieła literackiego lub filmowego, które porusza temat traum międzypokoleniowych.