Wszystko zależy od tego, do kogo kierujesz swoje słowa, jednak schemat listu warto zachować niezmienny.

1. W prawym górnym rogu: miejsce, data np. Piotrków Trybunalski, 01.11.2011 r.

2. Z lewej strony od akapitu: zwrot grzecznościowy (apostrofa) – pisana dużą literą, np. Kochana Babciu!

3. a) Następnie (jeżeli zwrot grzecznościowy zakończyłeś wykrzyknikiem) piszesz od nowego akapitu dużą literą.

3. b) Następnie (jeżeli zwrot grzecznościowy zakończyłeś przecinkiem) piszesz od nowego akapitu małą literą.

3. c) Opisz powód swojego listu, skąd piszesz, czy myślisz często o odbiorcy, dlaczego wybrałeś/aś tę formę kontaktu.

4. W liście na egzaminie ósmoklasisty warto byś dodał swoje przemyślenia i poparł je tekstem kultury i przykładem z lektury obowiązkowej, np. w liście na temat pomagania ludziom warto odwołać się do „Małego Księcia” i „Listu do ludożerców”. (Najlepiej do trzech tekstów).

5. Pamiętaj o zwrotach grzecznościowych, pytaniach do adresata listu, zaimkach pisanych dużą literą.

6. W zakończeniu od nowego akapitu podsumuj wnioski, napisz coś miłego odbiorcy, daj znać, że o nim myślisz i czekasz na odpowiedź lub spotkanie.

7. Podpisz się:

Z wyrazami szacunku

Aneta

PRZYKŁADOWE POLECENIA:

Porozmawiaj z kimś o tym, co niepokoi was w otaczającej rzeczywistości, co jest według was konieczne do tego, aby ludziom w społeczeństwie dobrze się żyło. Napiszcie list otwarty skierowany do dorosłych, w którym wyrazicie wasze oczekiwania dotyczące postaw międzyludzkich. W argumentacji możecie się odwołać do lektury „Quo vadis”.

Napisz list otwarty skierowany do rówieśników, w którym przekonasz ich, że warto zabiegać o szacunek i sympatię innych, a niekoniecznie o sławę. Twoja praca powinna dowodzić, że dobrze znasz treść tej lektury i liczyć co najmniej 200 słów. List podpisz jako XYZ.

PRZYKŁADOWA PRACA UCZNIOWSKA:

W imieniu Telimeny napisz list do przyjaciółki z Petersburga, w którym opiszesz ucztę na zamku Horeszków.  Wykaż się dobrą znajomością lektury. Min. 200 słów.

———————-

                   

      Soplicowo, 14 maja 1811 r.                              


Droga Grażynko!                                                            

Pytałaś się mnie ostatnio, czy mam jakieś ciekawe przepisy do Twojej nowej książki kucharskiej, a, jako że trochę w swoim życiu jadłam szlacheckich potraw, chciałabym Ci opowiedzieć o tym, jak my jadamy w Soplicowie.

U nas nie tak ważny jest smak, czy wygląd potraw, lecz ważniejsza jest tradycja. Istotna jest kolejność potraw i sposób ich podania. Niektóre z dań podaje się na specjalne okazje. Są też dania, takie jak czernina, czyli zupa z krwi kaczki, którą  serwuje się absztyfikantowi, kiedy chce się odrzucić jego zaręczyny. Lubimy też pijać kawę ze śmietaną ze specjalnego serwisu ze śląskiej porcelany. Śniadania jemy z ozdobionej w szlacheckie historie zastawy stołowej, najczęściej podajemy w niej konfitury, pianki i cukier.

Zastanawiam się, czy znany Wam jest, bardzo popularny u nas – w Soplicowie, chłodnik. Jest to zupa, której głównym składnikiem są buraki oraz kefir, danie to jada się na zimno. Ucztujemy zazwyczaj po godzinie siedemnastej, na dźwięk dzwonka schodzą się goście, biesiadę rozpoczyna najstarszy z nich. Droga Grażyno, na stole najczęściej pojawiają się takie dania jak: chłodnik, rosół, gorące pieczenie, bigos, czy barszcz królewski, jako desery najbardziej lubimy jeść różne owoce, na przykład winogrona, śliwki czy też arbuzy. Lubimy przepych, prawda? Często na naszych stołach pojawiają się też różne herbaty i kawy. Nie brakuje także alkoholi. Do Twojej książki polecam dodać nasz wyśmienity bigos, który sprawi, że żaden strzelec nie będzie głodny, aby przygotować taką potrawę, będziesz potrzebowała posiekanej kwaszonej kapusty, którą przykryjesz w kotle dobrym mięsem i grzybami – nasze kucharki polecają borowiki; praż to tak długo, aż wycisną się wszystkie soki,  na koniec możesz dodać kilka suszonych śliwek i jabłko, a gdy chwilę odczekasz –  bigos będzie gotowy.

Bardzo mi Ciebie brakuje, tutaj nikt nie rozumie mody! Nie mogę się doczekać, aż znów będziemy razem stroić się na bale. Odpisz mi koniecznie z mroźnego Petersburga i powiedz, czy nasz sarmacki bigos rozgrzał Twój żołądek.

Pozdrawiam i całuję

Twoja Telimena