Ocena w zależności od sprawności
Najszybsi, najskuteczniejsi i najbardziej skoczni kończą z szóstką na świadectwie, a mniej sprawni ledwo zaliczają. Wbrew licznym zaleceniom w niektórych szkołach wciąż ocena z WF jest wyliczana na podstawie osiąganych wyników.
To przeczy nie tylko logice i rozporządzeniom, lecz także idei sportu – w końcu chodzi o to, aby się starać przełamywać swoje bariery. Ocena powinna być zależna wyłącznie od obecności i od tego, czy osoby uczestniczące w zajęciach podjęły się próby zaliczenia.
I nie zapominajmy, że dla każdego z nas barierą nie do przeskoczenia jest coś zupełnie innego. Jedni przebiegną maraton, a inni ledwo dadzą radę przetruchtać jedno okrążenie wokół boiska.
WF nie promuje aktywności fizycznej
W większości szkół lekcje wychowania fizycznego to czas poświęcony na granie w sporty zespołowe (piłka nożna, siatkówka, koszykówka). WF tworzy tym samym obraz aktywności fizycznej opartej na rywalizacji (w końcu w grach zespołowych chodzi o to, aby być lepszym od przeciwników).
Osoby, które nie czują ducha rywalizacji i preferują np. jogę, jogging, fitness, taniec czy podnoszenie ciężarów, muszą dostosować się do reszty.
Bądź sprawny_a, albo zgiń
Lekcje WF tworzą oddzielną hierarchię panującą w klasie. Osoby, które dobrze się odnajdują w sportach zespołowych, są bardziej lubiane i szanowane, natomiast słabsi w najpopularniejszych sportach – są obiektem drwin.
Nauczyciele z reguły nie reagują na niewłaściwe zachowania ze strony uczniów. Co więcej, chwalą osiągnięcia tych najlepszych i przymykają oko na akty agresji, jednocześnie pozostawiając bez wsparcia osoby potrzebujące np. dodatkowej nauki kopania/odbijania piłki.
Brak miejsca na lęki, dyskomfort psychiczny lub stan zdrowia
Nie każdy musi lubić sporty zespołowe. Masz prawo bać się ciężkiej piłki lecącej tuż nad twoją głową albo czuć lęk przed skokiem przez kozła. Masz prawo domagać się indywidualnej ścieżki nauczania w sytuacji, gdy zdrowie nie pozwala ci na uczestniczenie w zajęciach.
Niestety w wielu szkołach wciąż nie istnieją żadne formy dostosowania metod pracy do potrzeb osoby uczniowskiej. To nie tylko powoduje lęki i frustrację, lecz także szkodzi zdrowiu psychicznemu i fizycznemu!
Brak dostosowanej ścieżki do poziomu
Na językach obcych klasę dzieli się w zależności od poziomu zaawansowania, natomiast w szkole średniej zajęcia zależą od zainteresowań i profilu klasy. Na lekcjach WF z kolei podział jest prosty: chłopcy idą grać w piłkę, a dziewczynki – na gimnastykę (cóż za beznadziejny podział!).
To nic, że nie wszyscy chłopcy lubią kopać piłkę, a część z nich nigdy nie dowiedziała się, jak to robić poprawnie. Wuefiści często zakładają, że każdy zna reguły (jakby znajomość przepisów miała wpływać na praktyczne umiejętności), dlatego w szkołach ponadpodstawowych nie ma prawie żadnych lekcji, podczas których można byłoby się nauczyć podstawowych rodzajów kopnięcia/odbicia/rzutu.