Dzień dobry Polsko!
Dzi­siaj mia­łam moż­li­wość prze­te­sto­wa­nia magii ekra­nu i poroz­ma­wia­nia o tym, czy nauczy­cie­le mogą być wyta­tu­owa­ni. Nie powie­dzia­no nic mądre­go, ale było miło i pozna­łam cie­ka­wych ludzi, wśród któ­rych mogłam zasiąść na kanapie.
Wola­ła­bym oczy­wi­ście mówić o szko­le, uczniach, pro­ble­mach i zale­tach indy­wi­du­al­nej edu­ka­cji – zamiast tego mogłam poczuć się jak tygrys ???? w ZOO, na któ­re­go patrzy Łęc­ka ????. Dziw­ny to świat, od siód­mej jest tam bar­dzo jasno, wszę­dzie trwa goni­twa, a ludzie nie­ru­cho­mie­ją na hasło: „cze­kać na dżin­giel”. Oso­bli­we! Bawi­łam się wybor­nie, zwłasz­cza wte­dy, gdy nie dawa­li­śmy się wro­bić w small talk.
Dzię­ku­ję absol­wen­tom, któ­rzy przy­pad­kiem na mnie tra­fi­li (mia­łam nadzie­ję, że nikt tego nie obej­rzy, bo sama nie mam tele­wi­zji od 9 lat) i wysy­ła­li mi screeny.

PS Pro­szę zwró­cić uwa­gę na paski informacyjne 😉