Od zwro­tu lin­gwi­stycz­ne­go wie­my, że język kształ­tu­je rze­czy­wi­stość. To, jakim języ­kiem się posłu­gu­je­my, ma olbrzy­mie zna­cze­nie. Zaso­by lek­sy­kal­ne, kono­ta­cje seman­tycz­ne czy nawet rodzaj gra­ma­tycz­ny decy­du­ją o tym, jak postrze­ga­my świat. Dużą róż­ni­cę w odbio­rze daje wyko­rzy­sty­wa­nie przez dzien­ni­ki infor­ma­cyj­ne zwro­tu “kon­flikt zbroj­ny” zamiast “woj­ny”, a tym bar­dziej mod­nej ostat­nio “woj­ny hybry­do­wej”. Jed­nak Ein­ste­in każe nam pod­nieść palec do góry i to w celu spraw­dze­nia, z któ­rej stro­ny wie­je wiatr. Sam Szek­spir sło­wa­mi Julii mówił prze­cież: “Czem­że jest nazwa? To, co zowiem różą, Pod inną nazwą rów­nie­by pach­nia­ło…” i nie spo­sób się z nim nie zgodzić.

To, JAK mówi­my o ota­cza­ją­cym nas świe­cie, ma rów­nie wiel­kie zna­cze­nie jak to, CO mówi­my. War­to jed­nak wziąć na warsz­tat nie tyl­ko sło­wa klu­cze (wśród oczy­wi­stych przy­kła­dów nowo­mo­wy moż­na wymie­nić choć­by „falę” uchodź­ców, „woj­nę hybry­do­wą” czy „ide­olo­gię” w kon­tek­ście osób LGBTQ+). Klu­czo­we w kon­tek­ście zro­zu­mie­nia praw­dzi­wych inten­cji jest przyj­rze­nie się sło­wom z pozo­ru neu­tral­nym.

Spójrz­my zresz­tą na jed­ną z wypo­wie­dzi Andrze­ja Dudy:

  1. Z jed­nej z pol­skich tele­wi­zji wyrzu­co­no posła [Jac­ka Żal­ka], któ­ry powie­dział, że [LGBT] to jest ide­olo­gia, nazwał to po pro­stu ideologią”
  2. Pró­bu­je się nam pro­szę pań­stwa wmó­wić, że to ludzie. A to jest po pro­stu ide­olo­gia. Jeże­li ktoś ma jakie­kol­wiek wąt­pli­wo­ści, czy to jest ide­olo­gia, czy nie, to niech sobie zaj­rzy w kar­ty histo­rii i zoba­czy, jak wyglą­da­ło na świe­cie budo­wa­nie ruchu LGBT, niech zoba­czy jak wyglą­da­ło budo­wa­nie tej ide­olo­gii, jakie poglą­dy gło­si­li ci, któ­rzy ją budowali”
  3. Nie po to poko­le­nie moich rodzi­ców przez 40 lat wal­czy­ło, żeby wyrzu­cić ide­olo­gię komu­ni­stycz­ną ze szkół, żeby nie moż­na jej było wci­skać dzie­ciom, żeby nie moż­na było prać mózgów mło­dzie­ży i indok­try­no­wać ich, mło­dych ludzi, dzie­ci, żoł­nie­rzy w woj­sku, w orga­ni­za­cjach mło­dzie­żo­wych, nie po to wal­czy­li, żeby­śmy teraz godzi­li się na to, żeby przy­szła inna ideologia”*

A teraz przyjrzyjmy się krok po kroku z pozoru niezauważalnym słowom i wyrażeniom:

Po pro­stu” – hasło to jest pró­bą zma­ni­pu­lo­wa­nia odbior­cy i zakła­ma­nia rze­czy­wi­sto­ści. To stwier­dze­nie odno­si się bowiem do „zdro­we­go roz­sąd­ku” (zwa­ne­go nie­kie­dy obra­zo­wo „chłop­skim rozu­mem”) – uda­je oczy­wi­sty fakt, choć jest jedy­nie opi­nią.

Jeże­li ktoś ma jakie­kol­wiek wąt­pli­wo­ści […] to niech sobie zaj­rzy” – ten chwyt reto­rycz­ny rów­nież nosi zna­mio­na mani­pu­la­cji. Ukry­ta w tym stwier­dze­niu wia­do­mość brzmi bowiem nastę­pu­ją­co: „to, co powie­dzia­łem, jest oczy­wi­ste – tak jak to, że woda jest mokra. A jeśli dalej tego nie rozu­miesz, to jesteś głupi_a”. Wyma­ga się tym samym „doucze­nia”, ośmie­sza inne poglą­dy i tym samym nada­je wła­sne­mu sta­no­wi­sku ran­gę fak­tu.

Kar­ty histo­rii” – okre­śle­nie odwo­łu­ją­ce się do pamię­ci zbio­ro­wej, opar­te na stra­chu. O jakich kon­kret­nych histo­rii mowa? Tego nie okre­ślo­no – ale wia­do­mo: gdy mowa o histo­rii, to mamy na myśli jej mrocz­ne kar­ty.

Poko­le­nie moich rodzi­ców” – chwyt odno­szą­cy się do mitu boha­ter­skiej wal­ki o wol­ność. W uprosz­czo­nej wer­sji histo­rii wie­my, że Pola­cy wal­czy­li zjed­no­cze­ni prze­ciw­ko zabor­com, oku­pan­tom i komu­ni­stom. Ale prze­cież wspól­ny cel (suwe­ren­ność) nigdy nie ozna­czał wyzby­cia się wła­snych poglą­dów. Ist­nie­li zarów­no naro­dow­cy, jak i socja­li­ści. Nawet w liczą­cej ponad 10 mln człon­kiń oraz człon­ków „Soli­dar­no­ści” bywa­ły ostre spo­ry o to, co powin­no być pod­sta­wo­wym zada­niem orga­ni­za­cji.

Wci­skać dzie­ciom” – dzie­ci, jako isto­ty bez­bron­ne, są oczkiem w gło­wie swo­ich rodzi­ców. Każ­dy chce dla swo­jej pocie­chy jak naj­le­piej, dla­te­go kie­dy sły­szy­my, że ktoś chce wyrzą­dzić krzyw­dę, auto­ma­tycz­nie włą­cza nam się tryb ochro­ny przed najeźdź­cą. 

Auto­rzy prze­mó­wień czę­sto ope­ru­ją uprosz­cze­nia­mi, aby uła­twić słu­cha­czom odbiór swo­jej wypo­wie­dzi. Sta­wia­ją się w roli mędr­ców, któ­rzy wyko­na­li rese­arch i roz­po­zna­li zagro­że­nia. Nie pozo­sta­wia­ją tym samym miej­sca na dys­ku­sje – trak­tu­ją swo­je opi­nie jak fak­ty. I trze­ba mieć świa­do­mość tego, że każ­de sło­wo oddzia­łu­je na wie­lu pozio­mach: wzbu­dza emo­cje i odno­si się do podświadomości.

Jeże­li chcesz posłu­chać cało­ści moje­go wystą­pie­nia, masz taką moż­li­wość. Nagra­nie będzie dostęp­ne na Face­bo­oku Salam Lab: https://​www​.face​bo​ok​.com/​S​a​l​a​m​L​a​b​PL/

*Źró­dło: Rp​.pl, Andrzej Duda o LGBT: Pró­bu­ją wmó­wić, że to ludzie. To ideologia