Cho­ciaż rodzi­ce zro­bi­li taki uro­czy dow­cip, że jako dziec­ko, któ­re pisa­ło od koń­ca (i na doda­tek w odbi­ciu lustrza­nym) mam imię Ane­ta, więc musia­łam się pod­pi­sy­wać jako ATENA, to sowa w dotych­cza­so­wym logo suge­ro­wa­ła, że się wymą­drzam, a ja prze­cież się cią­gle uczę i obser­wu­ję świat! Nowe logo to po pro­stu lite­ry, któ­re mają poka­zy­wać, że oprócz bycia babą (bawiąc ‑uczę) jestem też eks­pert­ką w swo­jej dzie­dzi­nie oraz uczę nie­ty­po­wo, cze­go nie da się zde­fi­nio­wać w jed­nym symbolu.
Za nowe logo dzię­ku­ję Tere­sie Vet­ter