Jeśli to czytasz — daj mi znać 🧡 na swoim ulubionym kanale:

Co to jest świerzop?
🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼
Okazuje się, że jedno wiemy na pewno: jest żółty, więc mickiewiczowskie określenie go bursztynowym jest w sam raz, czym jednak jest świerzop już trudniej wyjaśnić.

Kopaliński cytuje Mariana Wachowskiego z książki pt. „Gospodarstwo soplicowskie”, gdzie świerzop został uznany za nowotwór językowy. W VIII tomie „Słownika języka polskiego” pod redakcją Doroszewskiego napisano zaś, że świerzop to synonim świrzepy, czyli gorczycy polnej, po łac. sinapis, z której robiono synapizmy, czyli plastry gorczyczne o działaniu przeciwbólowym. Pojawia się tam też cytat z książki Bohdana Dyakowskiego „Z naszej przyrody”, w którym świrzepa jest nazywana rzepnicą lub ognichą z powodu barwy kwiatów, autor dodaje także, że to: „uprzykrzony chwast polny, zarastający nieraz pole w takiej obfitości, że przytłumia wzrost zboża i w czasie kwitnienia nadaje całemu łanowi barwę jednolicie żółtą”. Pigoń twierdził, że to rzepak, nowsze źródła podają, że mogło to być określenie na rzodkiew świrzepę zwaną też łopuchą, a Jarosław Marek Rymkiewicz w „Głowie owiniętej koszulą” podaje, że mógł to być jeden z dziko rosnących gatunków koniczyny.
Jest jeszcze jedno słowo, z którym jednak świerzopa nie można mylić — jest nim świerzopa — w formie rodzaju żeńskiego, czyli staropolska nazwa młodej klaczy🐎 (Statut Litewski za konie stracone naznacza: „Cena koniom roboczym domorosłym: za konia abo za świerzopę dwie kopy groszy; za trzeciaka (trzylatka) źrzebca od roboczych świerzop dwie kopy groszy, za trzeciaczkę świerzopę dwie kopy”).
🌼
O tych wszystkich problemach ze świerzopem trafnie napisał w 1934 r. Konstanty Ildefons Gałczyński w „Ofierze świerzopa”:


Jest w I Księdze „Pana Tadeusza”
taki ustęp, panie doktorze:
„Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała…”
I właśnie przez ten świerzop neurastenia cała…
O Boże, Boże…

Bo gdy spytałem Kridla, co to takiego świerzop,
Kridl odpowiedział: – Hm, może to jaki przyrząd?
Potem pytałem Pigonia,
a Pigon podniósł ramiona.

Potem ryłem w cyklopediach,
w katalogach i słownikach,
i w staropolskich trajediach,
i w herbarzach i w zielnikach…

Idzie jesień i zima.
Ale świerzopa ni ma.

Już szepczą naokół panie:
– Cóż się zrobiło z chłopa!
Dziękuje, panie Adamie!!!
Jestem ofiara świerzopa.

Świerzopowi i zdziwieniu nim dano też wyraz w „Poranku kojota”.

Daj znać, czy chcesz więcej takich ciekawostek!

Chcesz zapisać się na korepetycje?