Wyobraź­cie sobie taką sytu­ację, w któ­rej wcho­dzi­cie na plac zabaw, sia­da­cie w pia­skow­ni­cy i wszy­scy się cie­szą, miło was wita­ją, poka­zu­ją swo­je bab­ki z pia­sku i pyta­ją, czy chcesz z nimi zro­bić kolej­ne, podzie­lą się forem­ka­mi. Macie to? Wspa­nia­łe, praw­da? Cho­ciaż brzmi nie­re­al­nie, to tak wła­śnie mia­łam wczo­raj pod­czas VII Kon­gre­su Polonistów/ek i Bibliotekarzy/ek orga­ni­zo­wa­nym przez cza­so­pi­smo “Polo­ni­sty­ka”. Ba! Byłam jed­ną z czwor­ga pre­le­gen­tów, a to wiel­ki zaszczyt, bo ta fan­ta­stycz­na czwór­ka to tro­je (hihi): Łukasz Sze­li­ga, Kata­rzy­na Włod­kow­ska i Irmi­na Żarska. 
Mam poczu­cie wspól­no­ty nauczy­ciel­skiej, któ­rej tak mi zawsze bra­ko­wa­ło w tym zawo­dzie, ba! mam infor­ma­cje, że nie tyl­ko mnie jej brakowało.
Dodat­ko­wo w stycz­nio­wym nume­rze “Polo­ni­sty­ki” prze­czy­ta­cie mój pierw­szy arty­kuł opu­bli­ko­wa­ny na łamach tego czasopisma. 
Publi­ku­ję te zdję­cia, by udo­wod­nić, że mam jakieś życie towa­rzy­skie 😛

Dobra zaba­wa pod­czas kongresu?

Jasne! 🎊🙌😆
Wpa­dam tam i mam zamiar się zado­mo­wić.
Już w pią­tek 18 listo­pa­da będę latać, gadać, pełen ser­wis.

Opo­wiem o moich polo­ni­stycz­nych paten­tach na suk­ces edu­ka­cyj­ny, jak pra­co­wać z ucznia­mi mają­cy­mi trud­no­ści edu­ka­cyj­ne i wdra­żać w kla­sie edu­ka­cję włą­cza­ją­cą.

Podzie­lę się wska­zów­ka­mi, jak spra­wić, aby ucznio­wie na lek­cjach języ­ka pol­skie­go roz­wi­ja­li swo­ją kre­atyw­ność, jed­no­cze­śnie moty­wu­jąc się do uzy­ska­nia satys­fak­cjo­nu­ją­ce­go wyni­ku na egza­mi­nie albo olim­pia­dzie.
Opo­wiem, jak kształ­cić, aby zarów­no ucznio­wie zdol­niej­si, jak i ci słab­si osią­ga­li suk­ce­sy edu­ka­cyj­ne (🔥wyklu­czę ten podział) – poka­żę meto­dy pra­cy z pod­opiecz­ny­mi z trud­no­ścia­mi w ucze­niu się, defi­cy­ta­mi uwa­gi, dys­lek­sją czy obni­żo­nym nastro­jem.
Poka­żę moje spraw­dzo­ne spo­so­by na nie­lu­bia­ne tema­ty egza­mi­na­cyj­ne, czy­li jak uczyć pisa­nia roz­praw­ki, roz­wi­ja­jąc umie­jęt­ność ana­li­tycz­ne­go myśle­nia oraz kre­atyw­ność, ory­gi­nal­ność i pomy­sło­wość uczniów.
A przede wszyst­kim powiem o tym,
dla­cze­go
w szko­le
nie zawsze musi cho­dzić o wie­dzę 🙃, czy­li jak zmie­nić postrze­ga­nie naucza­nia szkol­ne­go zarów­no przez nauczy­cie­la, jak i przez ucznia, i czym tak napraw­dę jest edu­ka­cja włą­cza­ją­ca 😻 oraz jak moż­na ją wdra­żać na lek­cjach, aby z jed­nej stro­ny reali­zo­wać zało­że­nia pod­sta­wy pro­gra­mo­wej, a z dru­giej zagwa­ran­to­wać uczniom opty­mal­ne warun­ki do nauki.

Tego dnia spo­tkam się z Łuka­szem Sze­li­gą, Kata­rzy­ną Włod­kow­ską, Irmi­ną Żar­ską, Agniesz­ką Jan­ko­wiak-Maik, Wero­ni­ką Gro­chow­ską.
Dzię­ku­ję Klau­dii Raflik i „Polo­ni­sty­ce” za tę możliwość.