Czy sły­sze­li­ście o Zofii, pisar­ce, któ­ra przy­jaź­ni­ła się ze Sło­wac­kim, Nor­wi­dem i Żmichowską?

To dzi­siej­sza boha­ter­ka cyklu „Super­ba­by”!

Zofia Węgier­ska to pol­ska pisar­ka i felie­to­nist­ka. Jako osiem­na­sto­lat­ka poślu­bi­ła Edmun­da Mie­lęc­kie­go, zamoż­ne­go zie­mia­ni­na, ale nie­dłu­go póź­niej opu­ści­ła go i zwią­za­ła się z Felik­sem Węgier­ski, dzia­ła­czem kon­spi­ra­cyj­nym. Ich romans budził powszech­ne zgor­sze­nie aż do 1848, kie­dy to Zofii uda­ło się uzy­skać unie­waż­nie­nie mał­żeń­stwa, a zako­cha­ni mogli sta­nąć na ślub­nym kobier­cu. Nie­ste­ty Feliks zmarł rok po ślubie.

Nie­dłu­go póź­niej Zofia prze­nio­sła się do Pary­ża, gdzie pro­wa­dzi­ła salon lite­rac­ki sku­pia­ją­cy pol­skich emi­gran­tów. Pisy­wa­ła felie­to­ny do „Biblio­te­ki War­szaw­skiej”, „Blusz­czu”, „Gaze­ty Codzien­nej”, „Cza­su” i „Kur­je­ra Wileń­skie­go”, wyda­ła rów­nież kil­ka ksią­żek dla dzie­ci i mło­dzie­ży. Swo­je utwo­ry pod­pi­sy­wa­ła dru­gim imie­niem i panień­skim nazwi­skiem – Bro­ni­sła­wa Kamiń­ska, wsku­tek cze­go pozo­sta­wa­ła w dużej mie­rze ano­ni­mo­wa. Jej zacho­wa­nie budzi­ło zgor­sze­nie kon­ser­wa­ty­stów – nosi­ła krót­ko ścię­te wło­sy i zie­lo­ne lub nie­bie­skie oku­la­ry, a tak­że publicz­nie pali­ła cygara.

Zofia utrzy­my­wa­ła bli­skie rela­cje z Nar­cy­zą Żmi­chow­ską (któ­ra jako jed­na z nie­wie­lu sta­nę­ła po stro­nie Węgier­skiej po jej roz­wo­dzie), z Juliu­szem Sło­wac­kim (któ­re­go pozna­ła w 1848 roku we Wro­cła­wiu, a któ­ry stwo­rzył poemat „Dzie­je Sofos i Helio­na” jako pre­zent ślub­ny dla Węgier­skich), z Sewe­ry­nem Gosz­czyń­skim, a przede wszyst­kim z Cypria­nem Nor­wi­dem. Węgier­ską i Nor­wi­da połą­czy­ła opar­ta na wza­jem­nym zro­zu­mie­niu i licz­nych dys­ku­sjach inte­lek­tu­al­nych ser­decz­na przy­jaźń, któ­ra z cza­sem prze­ro­dzi­ła się w głę­bo­kie uczu­cie. Nie­ste­ty dwo­je arty­stów nie zdą­ży­ło się nacie­szyć wspól­nym szczę­ściem – Węgier­ska nagle zacho­ro­wa­ła i zmar­ła w wie­ku czter­dzie­stu sied­miu lat.

Seria #super­ba­by powsta­ła z inspi­ra­cji akcją #patron­ki, o któ­rej będę jesz­cze wię­cej pisa­ła. Wie­cie, że w edu­ka­cji szkol­nej pozna­je się 4 autor­ki? 😀 A zale­d­wie 10% szkół w Pol­sce nosi imię patron­ki. Ja tam już się nie daję uci­szać, więc zapra­szam do sie­bie #super­ba­by