Jeśli to czytasz — daj mi znać 🧡 na swoim ulubionym kanale:

Adam Mickiewicz - "Dziady cz. III" - produkt ze sklepu Baba od polskiego

Pełne opracowanie i streszczenie „Dziadów cz. III” Adama Mickiewicza (geneza, czas akcji, język, motywy, konteksty, symbole) znajdziesz też w moim sklepie!

Jeśli to czytasz — daj mi znać 🧡 na swoim ulubionym kanale:

Wstęp (wprowadzenie):

Samotność, czyli przebywanie z dala od ludzi, to nie tylko stan fizycznego oddzielenia od innych, lecz także poczucie braku zrozumienia. Ludzkość nie jest przyzwyczajona do samotności, ponieważ człowiek jest istotą społeczną – umie żyć tylko w otoczeniu podobnych mu osób. Nie zawsze jednak można je uzyskać – wówczas w literaturze mowa o bohaterze wyobcowanym, nierozumianym przez społeczeństwo. Ponadto czasami bohaterowie samodzielnie decydują się na samotność: dzięki temu mogą osiągać swoje cele. Jest to jednak trudny do wytrzymania stan, dlatego samotność z wyboru często określa się mianem poświęcenia.

Rozwinięcie („Dziady”):

Samotność Konrada, bohatera III części „Dziadów”, z jednej strony była skutkiem aresztowania, z drugiej zaś – można ją rozpatrywać metaforycznie, jako poświęcenie i szansę na zbawienie Polaków. Nieprzypadkowo Anioł w Prologu „Dziadów” przekazuje Więźniowi, że on sam uprosił Boga o oddanie Gustawa-Konrada „w ręce wroga”. Twierdził bowiem, że samotność jest cnotą mędrców, pozwala uzyskać objawienie od Boga i w efekcie – poprowadzić naród do zbawienia. Od momentu przemiany Więźnia w Konrada bohater zachowywał się skrycie, unikał interakcji, czuł, że jego jedynym powołaniem było poprowadzenie Polaków do wolności. Konrad nie angażował się w dyskusje z innymi więźniami w wigilię Bożego Narodzenia, a gdy się odezwał – wygłosił pieśń zemsty i Małą Improwizację. Przebywał z innymi, ale jednocześnie był samotny, ponieważ nie czuł zrozumienia u współwięźniów.

Prawdziwą apoteozę samotności Konrad wygłosił w kolejnej scenie – Wielkiej Improwizacji – zaczynającej się od słów: „Samotność – cóż po ludziach, czym śpiewak dla ludzi? […] / Nieszczęsny, kto dla ludzi głos i język trudzi”. Bohater w ten sposób wyjaśnił, że nie potrzebował ludzi (a oni nie potrzebowali jego), podkreślił własne wyobcowanie, tym samym wyrażając swoją wyższość, która pozwalała mu konfrontować się z Bogiem. Jako artysta nie był rozumiany przez społeczeństwo, a mimo to odczuwał potęgę wynikającą z możliwości kreowania świata; uważał, że może być przywódcą, który samotnie doprowadzi Polskę do wolności.

Nie bez znaczenia jest także postawa Konrada – prometeizm – oznaczająca gotowość do poświęcenia w imię ludzkości. Bohater był gotów samotnie przyjąć wszelkie cierpienia, chciał złożyć na ołtarzu ofiarę z siebie, dlatego wyzwał Boga na pojedynek i wypowiedział szereg bluźnierstw przeciwko Stwórcy. Konrad traktował swoją samotność jako wybór, a nawet poświęcenie; świadomie stronił od ludzi, ponieważ uważał, że jako jednostka potężniejsza od innych powinien skupiać się wyłącznie na najwyższych celach.

Kontekst:

Dla twórców epoki romantyzmu samotność (rozumiana przede wszystkim jako brak zrozumienia) była jedną z najważniejszych cech bohaterów literackich, łączyła się z przekonaniem, że tylko wybitna jednostka jest w stanie osiągać najwyższe cele. Postawę tę widać między innymi w postępowaniu Kordiana, bohatera dramatu Juliusza Słowackiego, który wskutek podróży po Europie zawiódł się światem i zdecydował na samotne działanie. Wojaże po Londynie, Dover, Włoszech i Rzymie zmusiły młodzieńca do zwątpienia w bezinteresowność, miłość, siłę sztuki i ludzką dobroć – rezultatem tego była zmiana postępowania Kordiana, który od tego czasu stał się prawdziwym indywidualistą. Stojąc na Mont Blanc, wyraził przekonanie o swojej wyższości nad innymi (powiedział: „Jam jest posąg człowieka na posągu świata”), podjął też decyzję, aby wziąć sprawy w swoje ręce i – niczym Winkelried – poświęcić się w imię narodu. Późniejsza samotność, rozumiana także jako brak zrozumienia ze strony innych (towarzystwa spiskującego przeciw carowi), okazała się ważną cechą Kordiana: stał się on przykładem człowieka gotowego złożyć swoje życie w ofierze.

Podobną postawą wykazał się Konrad Wallenrod z powieści poetyckiej Adama Mickiewicza. Mężczyzna, porwany za młodu przez Niemców i wychowywany przez krzyżackiego mistrza Winrycha, poświęcił swoje życie walce z Krzyżakami. Chociaż uciekł na Litwę i zaznał tam szczęścia (poznał Aldonę, z którą wziął ślub), zdecydował się na powrót do Zakonu, gdy Krzyżacy zaczęli poważnie zagrażać bezpieczeństwu jego ojczyzny. Wybór ten – podjęty w czasie, gdy bohater prowadził szczęśliwe życie – kierowany był troską o losy narodu. Samotność z wyboru, będąca oznaką poświęcenia, miała uratować Litwę przed najazdem. Chociaż przebywanie z dala od ukochanych ludzi odbiło się na zachowaniu Wielkiego Mistrza (był skryty i nie stronił od alkoholu), służyło wyższemu celowi: zniszczeniu od wewnątrz wrogiego Zakonu Krzyżackiego.

Zakończenie (podsumowanie):

Samotność w literaturze romantycznej często bywała przedstawiana jako stan wynikający z wyboru jednostki – miała znaczenie symboliczne, była oznaką poświęcenia w imię idei. Zarówno Konrad – niezrozumiany przez świat, stawiający się w roli Boga – jak i Kordian czy Konrad Wallenrod traktowali swoją samotność jako środek do osiągnięcia celu, czyli wyzwolenia ojczyzny spod wrogiej władzy.

Jeśli to czytasz — daj mi znać 🧡 na swoim ulubionym kanale:

Adam Mickiewicz - "Dziady cz. III" - produkt ze sklepu Baba od polskiego

Pełne opracowanie i streszczenie „Dziadów cz. III” Adama Mickiewicza (geneza, czas akcji, język, motywy, konteksty, symbole) znajdziesz też w moim sklepie!

Jeśli to czytasz — daj mi znać 🧡 na swoim ulubionym kanale:

Chcesz zapisać się na korepetycje?