👉Nar­cy­za Żmi­chow­ska to postać nie­zwy­kła – pisar­ka, poet­ka, a tak­że edu­ka­tor­ka i pre­kur­sor­ka femi­ni­zmu w Pol­sce. Była dzie­sią­tym dziec­kiem Jana Żmi­chow­skie­go i Wik­to­rii z Kie­drzyń­skich. Jej mat­ka zmar­ła zaraz po poro­dzie, a ojciec oddał ją na wycho­wa­nie do stry­jo­stwa. Ukoń­czy­ła war­szaw­ską pen­sję Zuzan­ny Wil­czyń­skiej, a następ­nie kon­ty­nu­owa­ła naukę w Insty­tu­cie Guwernantek.
Po ukoń­cze­niu Insty­tu­tu zamiesz­ka­ła u wujo­stwa w Męże­ni­nie. Tam zatrud­ni­ła się jako guwer­nant­ka u rodzi­ny Zamoy­skich, z któ­ry­mi wyje­cha­ła do Pary­ża. We Fran­cji utrzy­my­wa­ła kon­tak­ty z prze­by­wa­ją­cym na emi­gra­cji bra­tem Era­zmem, któ­ry wpro­wa­dził ją w śro­do­wi­sko demo­kra­tycz­ne i patrio­tycz­ne. Ponad­to Nar­cy­za roz­wi­ja­ła się sama, dokształ­ca­jąc się w Biblio­te­ce Naro­do­wej. Kon­ser­wa­tyw­nej rodzi­nie Zamoy­skich się to nie podo­ba­ło, więc zwol­ni­li ją z pra­cy. Żmi­chow­ska wró­ci­ła sama do kra­ju, choć oby­cza­je epo­ki nie pozwa­la­ły kobie­tom na samot­ne podróżowanie.
W następ­nych latach pra­co­wa­ła jako nauczy­ciel­ka i zaję­ła się twór­czo­ścią lite­rac­ką. Począt­ko­wo zna­na z poezji, z cza­sem sku­pi­ła się wyłącz­nie na pro­zie. Jej powieść ”Pogan­ka” zosta­ła napi­sa­na po burz­li­wej zna­jo­mo­ści z Pau­li­ną Zby­szew­ską, któ­rą Nar­cy­za poko­cha­ła głę­bo­ko. Wyda­ła dwa pod­ręcz­ni­ki i sku­pi­ła wokół sie­bie gro­no wykształ­co­nych kobiet – “entu­zja­stek”. Dzia­ła­ła w orga­ni­za­cjach kon­spi­ra­cyj­nych, za co zosta­ła aresz­to­wa­na i wtrą­co­na do wię­zie­nia. W prze­ci­wień­stwie do wie­lu swo­ich towa­rzy­szy – w tym Zby­szew­skiej – nie zła­ma­ła się i nie zdradziła.
Po odzy­ska­niu wol­no­ści Żmi­chow­ska zało­ży­ła wła­sną pen­sję w War­sza­wie przy uli­cy Mio­do­wej, nazy­wa­ną “Mio­do­gó­rzem”. Wpro­wa­dzi­ła w nim blo­ki naucza­nia: gospo­dar­sko-prak­tycz­ny i nauko­wy. Wró­ci­ła do twór­czo­ści lite­rac­kiej, pisząc utwór „Bia­ła róża” będą­cy połą­cze­niem powie­ści z ese­jem psy­cho­lo­gicz­nym. Coraz trud­niej przy­cho­dzi­ło jej jed­nak dopro­wa­dze­nie do koń­ca wła­snych prób lite­rac­kich, nie wie­rzy­ła we wła­sny talent i w rolę arty­sty. W cza­sie powsta­nia stycz­nio­we­go poma­ga­ła ran­nym i więź­niom. Zmar­ła po dłu­giej cho­ro­bie w wie­ku 57 lat.

Seria #super­ba­by powsta­ła z inspi­ra­cji akcją #patron­ki, o któ­rej będę jesz­cze wię­cej pisa­ła. Wie­cie, że w edu­ka­cji szkol­nej pozna­je się 4 autor­ki? 😀 A zale­d­wie 10% szkół w Pol­sce nosi imię patron­ki. Ja tam już się nie daję uci­szać, więc zapra­szam do sie­bie #super­ba­by