autor:

Zyg­munt Krasiński

tytuł:

Nie-Boska kome­dia”

obie for­my zapi­su są popraw­ne: „Nie-Boska kome­dia” i “Nie-boska kome­dia” – każ­do­ra­zo­wo jest to odwo­ła­nie do „Boskiej kome­dii” Dantego.

rodzaj lite­rac­ki:

dra­mat

gatu­nek literacki:

dra­mat romantyczny

data wyda­nia:

1835 r. 

epo­ka literacka:

roman­tyzm

miej­sce wydania:

Paryż 

czas akcji:

Pozna­je­my Orcia jako nie­mow­lę, a w ostat­niej czę­ści ginie jako nasto­let­ni chłopiec. 

miej­sce akcji:

Akcja toczy się w domu Męża, na cmen­ta­rzu, w obo­zie rewo­lu­cjo­ni­stów, w Oko­pach Św. Trójcy. 

gene­za:

Zyg­munt Kra­siń­ski w momen­cie powsta­nia utwo­ru miał 21 lat. Na powsta­nie utwo­ru wpływ miał zakaz udzia­łu w powsta­niu listo­pa­do­wym, wyda­ny przez ojca auto­ra, ary­sto­kra­tę, któ­ry był lojal­ny wobec cara. Kra­siń­ski był obser­wa­to­rem zry­wów naro­do­wo­wy­zwo­leń­czych w latach trzy­dzie­stych XIX. i sytu­acji eko­no­micz­no-poli­tycz­nej, w któ­rej zauwa­żal­nie jed­ną z osi kon­flik­tu było napię­cie mię­dzy nową ary­sto­kra­cją a pro­le­ta­ria­tem. W „Nie-Boskiej kome­dii” może dostrzec inspi­ra­cje tymi wydarzeniami. 

pro­ble­ma­ty­ka:

  • kon­flikt spo­łecz­no — poli­tycz­ny mię­dzy ary­sto­kra­cją a ludem

  • histo­rio­zo­fia — reflek­sje na temat histo­rii, nad jej sen­sem i celem. Roz­pa­try­wa­nie pro­ble­ma­ty­ki spo­łecz­no — poli­tycz­nej w dwóch płasz­czy­znach: histo­rycz­nej i meta­fi­zycz­nej. Inter­pre­ta­cja rewo­lu­cji jako star­cie dwóch grup spo­łecz­nych — ary­sto­kra­cji i ludu, a w rozu­mie­niu meta­fi­zycz­nym kon­flikt dwóch wizji rze­czy­wi­sto­ści (tra­dy­cyj­nej, uwzględ­nia­ją­cej wpływ Opatrz­no­ści na los świa­ta oraz zbun­to­wa­nej, odrzu­ca­ją­cej Boga.

  • Ukształ­to­wa­nie wyobra­że­nia rewo­lu­cji lokal­skiej, jako prze­wro­tu doko­na­ne­go przez pod­le­głych prze­ciw­ko ich panom, pro­wa­dzą­cy do zaję­cia ich miej­sca. Skut­ku­je to degra­da­cją, znie­wo­le­niem, mor­do­wa­niem panów. 

  • Oce­na sta­no­wi­ska Kra­siń­skie­go wobec rewo­lu­cji jest nie­jed­no­znacz­na. Autor dostrze­ga potrze­bę zmian, ale też uzna­je rewo­lu­cję za barbarzyństwo. 

  • pro­blem poety i poezji 

  • pro­blem miło­ści i małżeństwa

  • Dra­mat rodzin­ny — Mąż nisz­czy mał­żeń­stwo zwie­dzio­ny pozo­ra­mi pięk­na i miłości. 

język:

  • boga­te metafory

  • wyra­że­nia archaiczne

  • eks­pre­sja w obrazowaniu

  • sce­ny gro­te­sko­we i komiczne

boha­te­ro­wie: (wg wzo­ru: Imię Nazwi­sko — opis postaci).

Mąż/hrabia Hen­ryk — w wie­ku 21 lat wziął ślub z Marią. Zdol­ny poeta o zawy­żo­nym poczu­ciu wła­snej war­to­ści i gar­dzi inny­mi. Opusz­cza żonę i podą­ża za Dzie­wi­cą, któ­ra oka­zu­je się wysłan­nicz­ką pie­kieł. hra­bia utoż­sa­mia zja­wę z poezją. Wyrze­ka się ich obu, ale na jego rodzi­nę i tak spa­da klę­ska. Maria popa­da w obłęd i umie­ra, a Orcia tra­ci wzrok i ginie pod­czas bitwy w Oko­pach Św. Trój­cy. hra­bia umie­ra w wie­ku 36 lat, rzu­ca­jąc się w prze­paść, kie­dy rozu­mie, że odniósł klę­skę osobistą. 

Boha­ter wcie­la się w wie­le ról:

  • Mąż (pisa­ne wiel­ką lite­rą, bo pod tym imie­niem wystę­pu­je) marzy o roman­tycz­nej miło­ści i sła­wie, świat poezji jest dla nie­go waż­niej­szy niż rodzi­na, kie­ru­ją nim pozor­ne ide­ały, mie­sza mu się, co jest rze­czy­wi­sto­ścią, a co sza­tań­ską poku­są, mał­żeń­stwo to dla nie­go „sen fabry­kan­ta Niem­ca przy żonie Niemce”;

  • poeta — jest poetą fał­szy­wym,  prze­ko­na­nym o wiel­ko­ści, poetycz­nie życie, a nie poezję, jego posta­wa moral­na nie jest toż­sa­ma z war­to­ścia­mi, o któ­rych pisze, przez co jego poezja tra­ci na wartości;

  • Przy­wód­ca ary­sto­kra­tów — w swo­jej kla­sie spo­łecz­nej jest jedy­nym god­nym zaufa­nia, bro­ni hono­ru ary­sto­kra­tów,  wie­rzy w gór­no­lot­ne ide­ały, popeł­nia samobójstwo;

  • Boha­ter roman­tycz­ny — prze­ży­wa tra­gicz­ną miłość, zda­je spra­wę, że kocha, ale jest już za póź­no, bo Maria umie­ra, jest indy­wi­du­ali­stą, roz­dar­tą wewnętrz­nie posta­cią tra­gicz­ną, któ­ra dźwi­ga brze­mię wyrzu­tów sumie­nia i zanie­dbań rodzin­nych, osta­tecz­nie popeł­nia samobójstwo. 



Maria — kocha­ją­ca żona Hen­ry­ka, mat­ka Orcia. W cza­sie chrztu bło­go­sła­wi syna, aby został poetą i zyskał w ten spo­sób miłość ojca. Po odej­ściu męża popa­da w obłęd, w któ­re­go kon­se­kwen­cji umiera. 


Orcio — Jerzy Sta­ni­sław, syn Hen­ry­ka i Marii. Nazna­czo­ny przez swo­ją mat­kę w dniu Chrztu zosta­je poetą (o wyjąt­ko­wej zdol­no­ści two­rze­nia poezji). Z powo­du cho­ro­by oczu tra­ci wzrok. Umie­ram w nasto­let­nim wie­ku, tra­fio­ny kulą w cza­sie bitwy w Oko­pach Św. Trójcy. 


Pan­kra­cy — przy­wód­ca rewo­lu­cjo­ni­stów, dosko­na­ły stra­teg. W ostat­niej sce­nie poko­nu­je go Chrystus. 


Leonard — dema­gog, fana­tyk wol­no­ści, mia­nu­je się kapła­nem nowej wiary.


Bian­chet­ti — kon­do­tier, gene­rał i płat­ny żoł­nierz. Dosto­so­wu­je swo­je poglą­dy do aktu­al­nej sytu­acji. Prze­wi­du­jąc zwy­cię­stwo rewo­lu­cjo­ni­stów, prze­cho­dzi na ich stronę. 


Prze­chrzta — prze­wod­nik Hra­bie­go Hen­ry­ka po obo­zie rewo­lu­cjo­ni­stów. Żyd, któ­ry prze­szedł na chrze­ści­jań­stwo. Dołą­cza do rewo­lu­cjo­ni­stów, choć nie jest do koń­ca prze­ko­na­ny o zasad­no­ści rewolucji. 

stresz­cze­nie: 

Część I. Wstęp


Pisa­ne pro­zą roz­wa­ża­nia na temat poety i poezji. Uka­za­nie poezji jako źró­dło cier­pie­nia i bło­go­sła­wień­stwo jed­no­cze­śnie. Przed­sta­wie­nie dwóch rodza­jów poetów: fał­szy­wych (łączą­cych życie z poezją) i bło­go­sła­wio­nych (w peł­ni zespo­lo­nych z poezją).  Mamy tu potwier­dze­nie roman­tycz­ne­go kul­tu poety i poety jako ducho­we­go przy­wód­cy naro­du (pozor­ne zachwa­la­nie poety fał­szy­we­go), ale poja­wia się tu tak­że kry­ty­ka nie­uza­sad­nio­nej manii wyż­szo­ści, towa­rzy­szą­cej mar­nym poetom, któ­rzy są jak cień — piszą o świe­tle, cho­ciaż go nie widzieli. 


Utwór roz­po­czy­na poja­wie­nie się dobrych i złych duchów, któ­re przez cały dra­mat toczą wal­kę o duszę Hen­ry­ka. Anioł Stróż prze­po­wia­da naro­dzi­ny dziec­ka, mło­da para bie­rze ślub, bo jest to szan­sa na pozna­nie przez Hen­ry­ka miło­ści, dzię­ki któ­rej ma on jesz­cze szan­sę być zba­wio­ny. Hen­ryk wzmac­nia przy­się­gę sło­wa­mi, że ma być skoń­czo­ny, jeśli prze­sta­nie kochać. W trak­cie wese­la Hen­ryk odda­je się rado­ści, poety­zu­je to wyda­rze­nie.  Pew­nej nocy Mąż zauwa­ża Dzie­wi­cę (uoso­bie­nie pięk­na i poezji). jest znu­dzo­ny pro­zą mał­żeń­skie­go życia, a pięk­na zja­wa kusi go nie­zna­nym, tajem­ni­cą (jest wezwa­na przez czar­ty). Rodzi się syn Hen­ry­ka i Marii, Orcio. Maria jesz­cze w trak­cie ostat­nich roz­mów z mężem sta­ra się zro­zu­mieć przy­czy­nę jego apa­tii, szu­ka błę­dów w sobie. Hen­ryk zosta­je uwie­dzio­ny przez Dzie­wi­cę, widzi w niej pięk­no, cho­ciaż Maria krzy­czy, że to bla­de wid­mo, męż­czy­zna podą­ża za nią, porzu­ca­jąc rodzi­nę, bo zdał sobie spra­wę, że zamiast swo­im ide­ałom, oddał się nud­ne­mu fili­ster­stwu, codzien­nym pro­za­icz­nym obo­wiąz­kom, więc bła­ga zja­wę, by go ze sobą zabra­ła. Dzie­wi­ca jest przed­sta­wi­ciel­ką pie­kieł, zesła­ną, aby go oma­mić. Pod­czas Chrztu, Hen­ryk jest nadal nie­obec­ny. Maria bło­go­sła­wi syna na chrzcie, nazna­cza­jąc go poetą, nada­jąc mu imię Jerzy Sta­ni­sław, Orcio. Goście komen­tu­ję zły stan psy­chicz­ny mat­ki dziec­ka i nie­obec­ność ojca. Ojciec chrzest­ny i mat­ka chrzest­na wyrze­ka­ją się w imię dziec­ka sza­ta­na i pychy. 

Dowia­du­je­my się, co się dzie­je z Mężem, jest on wie­dzio­ny przez Dzie­wi­cę na ska­ły, jest on pełen pychy, ale oka­zu­je się, że nie może dosię­gnąć Dzie­wi­cy, bo mię­dzy nimi znaj­du­je się prze­paść. Nagle cza­ry opa­da­ją, oka­zu­je się chór złych duchów, Dzie­wi­ca jawi się jako zja­wa, któ­ra przy­szła po jego ser­ce i chce je zabrać do pie­kła. Hra­bia sta­ra się modlić, Bóg wysłu­cha jego modli­twy, uci­szy burzę i ode­śle go na chrzest jego syna. Wra­ca do domu, ale dowia­du­je się, że hra­bi­na tra­fi­ła “do domu waria­tów”, co spra­wia, że Hen­ryk począt­ko­wo czu­je się znów wznio­śle, bo zna­lazł powód do pisa­nia poezji. 

W szpi­ta­lu Hen­ryk nie zasta­je dok­to­ra, więc okła­mu­je jego żonę, że przy­szedł do żony przy­ja­cie­la, jak­by wsty­dził się tego, co spo­tka­ło Marię. Dowia­du­je się, że jej stan jest tra­gicz­ny, odwie­dza ją, zamy­ka drzwi, bo zza ścian sły­chać gło­sy innych cho­rych o rewo­lu­cji i nadej­ściu Sądu Osta­tecz­ne­go) i cho­ciaż chce ją nagle zapew­niać o swo­im uczu­ciu, widzi, że jest już za póź­no, Maria trzy noce modli­ła się do Boga, by uczy­nił z niej poet­kę, popa­dła więc w obłęd; nagle dozna­je wstrzą­su i umie­ra. Lekarz potwier­dza zgon. 


Część II.


Orcio jako kil­ku­la­tek jest nie­obec­ny duchem, mil­czą­cy i przy­gnę­bio­ny. Nie roz­wi­ja się tak, jak inne dzie­ci, ma w sobie też wie­le cech doro­słych osób o melan­cho­lij­nym uspo­so­bie­niu, bywa, że ginie w świe­cie wyobraź­ni i nie ma z nim wte­dy kon­tak­tu. Leka­rze twier­dzą, że ma pre­dys­po­zy­cje do nauk ści­słych, że jest inte­li­gen­ty, ojciec pro­wa­dzi go nie tyl­ko do leka­rzy, lecz tak­że do Cygan­ki czy magne­ty­ze­ra, ale oni nie są w sta­nie nicze­go wyczy­tać, a nawet boją się dziec­ka; malarz nama­lo­wał go jako sza­tan­ka, a ksiądz poczuł, że musi przed nim uklęk­nąć, jak przed świę­tym.  W wie­ku 10 lat Orcio zwie­rza się ojcu, że na gro­bie mat­ki, widu­je jej zja­wę, w tym samym cza­sie też ujaw­nia się jego poetyc­ki dar, wymy­śla on sło­wa modli­twy – oczy­wi­ście ku prze­ra­że­niu swo­je­go ojca. 

Ojciec roz­ma­wia z filo­zo­fem, któ­ry twier­dzi, że nad­cho­dzą cza­sy wyzwo­le­nia “kobiet i Murzy­nów”, jest to zapo­wiedź rewo­lu­cji, ale Hen­ryk zda­je się nie słu­chać jego słów, zamiast tego zada­je mu pyta­nie o to, ile uczo­ny dał­by lat życia drze­wu, któ­re pusz­cza mło­de list­ki, ale gni­je od korze­ni – jest to oczy­wi­ście meta­fo­ra tego, jak on widzi swo­je­go syna. Mąż znaj­du­je się w gór­skim wąwo­zie i roz­my­śla nad swo­im ojco­stwem, dziec­kiem i poezją, Anioł Stróż kolej­ny raz mówi mu, że tyl­ko miłość może go oca­lić. Wte­dy też do męża przy­cho­dzi Mefi­sto jako wędro­wiec – to gro­te­sko­wa sce­na uka­zu­ją­ca prze­wrot­ność posta­ci dia­bel­skiej. Zaraz po odej­ściu wędrow­ca uka­zu­je się orzeł, któ­ry roz­ta­cza przed Hen­ry­kiem wizję przy­szło­ści – wal­ki i zwy­cię­stwa. To moty­wu­je Hen­ry­ka do działania. 

Gdy Orcio ma 14 lat tra­ci wzrok i ani lekarz, ani modli­twa nie są w sta­nie tego zmie­nić. Zdro­wie dziec­ka się pogar­sza, noca­mi spa­ce­ru­je ono po poko­ju i wyda­je się, że roz­ma­wia z nie­ży­ją­cą matką. 


Część III


Roz­po­czy­na ją wstęp na temat spo­łecz­nej war­stwy utwo­ru. Autor przed­sta­wia obraz rewo­lu­cji (bun­tu niż­szej kla­sy prze­ciw­ko ary­sto­kra­cji). Opi­sa­ny jest obóz rewo­lu­cjo­ni­stów jako sie­dli­sko brzy­do­ty i zła, w któ­rym bro­nią są narzę­dzia pra­cy. Uka­za­no też ich przy­wód­cę Pan­kra­ce­go, któ­ry infor­mu­je swo­ich sojusz­ni­ków o potrze­bie spo­tka­nia z Hen­ry­kiem, przy­wód­cą arystokratów. 

Pan­kra­cy sza­nu­je wszyst­kich, nazy­wa ich “Oby­wa­te­la­mi”, co ma pod­krę­ślić brak podzia­łów kla­so­wych, następ­nie pozna­je­my to, co dzie­je się w sza­ła­sie Prze­chrztów, któ­rzy dzia­ła­ją na zgu­bę chrze­ści­jan; Leonard wzy­wa jed­ne­go z nich i przy oka­zji chwa­li spo­rzą­dzo­ne przez nich strycz­ki, oka­zu­je się, że prze­chrzci po poko­na­niu ary­sto­kra­tów, chcą pozbyć się też towa­rzy­szy bro­ni, bo mają już dosyć pogar­dy. Wezwa­ny przez Leonar­da prze­chrzta ma pójść po Hen­ry­ka i przy­pro­wa­dzić go do Pankracego. 

Hen­ryk zja­wia się w obo­zie rewo­lu­cjo­ni­stów nocą, nie jest roz­po­zna­ny. Po obo­zie opro­wa­dza go Prze­chrzta, a wędrów­ka ta przy­po­mi­na wypra­wę Dan­te­go do pie­kła. Wyzwo­le­ni ludzie tań­czą dooko­ła szu­bie­ni­cy. Pra­gną zemsty na kró­lach, panach oraz Bogu za lata życia w poni­że­niu. Pod dębem mie­ści się klub loka­jów, jeden z nich już zabił swe­go pana, a dru­gi nosi się z takim zamia­rem. Nie­co dalej jest klub rzeź­ni­ków, któ­rzy są goto­wi roz­pra­wić się z każ­dym panem. Kobie­ta wyzwo­lo­na z wię­zów mał­żeń­stwa wyra­ża goto­wość do kocha­nia się ze wszyst­ki­mi. Wło­ski najem­nik, Bian­chet­ti, obmy­śla plan poko­na­nia prze­ciw­ni­ków i osią­gnię­cia zysków mate­rial­nych po rewo­lu­cji. Autor uka­zu­je mecha­nizm two­rze­nia się każ­dej ary­sto­kra­cji. Pod drze­wem umie­ra Rze­mieśl­nik, prze­kli­na­jąc ogrom życia, któ­re spę­dził pra­cu­jąc “w cia­snej komo­rze nad warsz­ta­tem jedwa­biu”. Kapłan Leonard odpra­wia nabo­żeń­stwa nowej wia­ry, któ­rą two­rzy. Jej pod­sta­wą mają stać się namięt­ność i ero­tyzm. Wokół są zbu­rzo­ne budow­le, kościo­ły i kapi­te­le. Obraz ten uka­zu­je rewo­lu­cję, w któ­rej brak posza­no­wa­nia dla tra­dy­cji i  fun­da­men­tal­nych prawd. Fana­tycz­ny pro­rok Leonard sku­pia wokół sie­bie zabój­ców i hra­bi­ny, któ­re porzu­ci­ły mężów, prze­szły na nową wia­rę i teraz chcą być jak naj­bli­żej kapła­na. Podróż Hra­bie­go Hen­ry­ka po obo­zie rewo­lu­cjo­ni­stów się koń­czy i nocą Pan­kra­cy i Hen­ryk toczą w kom­na­cie nego­cja­cje przed bitwą. Hra­bia odrzu­ca moż­li­wość ukła­dów z wro­giem, a Pan­kra­cy twier­dzi, że zale­ży mu na oca­le­niu Hen­ry­ka, hra­bia bro­ni jed­nak ary­sto­kra­cji, nazy­wa­jąc ją eli­tą inte­lek­tu­al­ną, wier­ną chrze­ści­jań­stwu i opie­ku­ją­ca się niż­szy­mi sta­na­mi, kry­ty­ku­je przy tym hasła gło­szo­ne przez rewo­lu­cjo­ni­stów. Nato­miast Pan­kra­cy zwra­ca uwa­gę na zde­gra­do­wa­nie szlach­ty, brak kul­tu­ry ducho­wej, pozor­ną wia­rę w Boga i poni­ża­nie niż­szych warstw. Nie osią­ga­ją poro­zu­mie­nia, Jakub odpro­wa­dza gościa. O zwy­cię­stwie ma zde­cy­do­wać wal­ka, na któ­rej miej­sce wyzna­czo­no Oko­py Św. Trójcy. 


Część IV


W zam­ko­wej kate­drze Świę­tej Trój­cy, któ­rą ota­cza doli­na porów­ny­wa­na do rów­ni­ny “Osta­tecz­ne­go Sądu” odby­wa się zaprzy­się­że­nie Hra­bie­go Hen­ry­ka na przy­wód­cę ary­sto­kra­tów. Upo­mi­na on zebra­nych, że mają zade­kla­ro­wać bez­gra­nicz­ną wier­ność war­to­ściom chrze­ści­jań­skim i tra­dy­cji przod­ków. Widać, że wie­lu ary­sto­kra­tów wąt­pi, że Pan­kra­cy będzie lito­ści­wy, boją się szu­bie­ni­cy. Hen­ryk daje roz­kaz Jaku­bo­wi, by obsa­dził basz­tę Ele­ono­ry i wte­dy dowia­du­je się, że jego syn snu­je pro­roc­twa w pół­noc­nej wie­ży. Po bitwie Hen­ryk odwie­dza syna. Orcio pro­wa­dzi ojca do lochów, w któ­rych duchy drę­czo­nych nie­gdyś pod­da­nych, suro­wo go osą­dza­ją, hra­bia jest prze­ra­żo­ny i ucie­ka stam­tąd z synem. Do zam­ku prze­by­wa ojciec chrzest­ny, któ­ry obie­cu­je daro­wa­nie życie za odda­nie twier­dzy, ludzie są głod­ni i prze­ra­że­ni, ale Hen­ryk nie zga­dza się na ugo­dę, niż zwra­ca uwa­gi na kry­ty­kę, roz­ka­zu­je roz­dać pod­da­nym reszt­ki wędlin i wód­ki. Odby­wa się bitwa, w któ­rej śmierć pono­si wie­lu z wal­czą­cych. Orcio, mówi, że widział znów mat­kę i dziś się z nią spo­tka, ginie tra­fio­ny kulą. Rewo­lu­cjo­ni­ści wdzie­ra­ją się do zam­ku. Hra­bia znaj­du­je ran­ne­go Jaku­ba, więc i sam rzu­ca się w prze­paść. Przed śmier­cią krzy­czy: „Poezjo, bądź mi prze­klę­ta, jako ja sam będę na wieki!”.


Zakoń­cze­nie nie jest jed­no­znacz­ne. Zwy­cięz­cy zabi­ja­ją jeń­ców, nie mają dla nich lito­ści. Pan­kra­cy pla­nu­je zago­spo­da­ro­wa­nie prze­ję­tych tere­nów, wraz z Leonar­dem wstę­pu­je na basz­tę, nie chce słu­chać o odpo­czyn­ku, zmu­sza wszyst­kich do pra­cy. Na nie­bie dostrze­ga jed­nak Chry­stu­sa, któ­ry jest nisz­czy­cie­lem wspar­tym o sza­blę. Leonard widzi jedy­nie chmu­rę, ale Pan­kra­cy krzy­czy: “Gali­lej­czy­ku, zwy­cię­ży­łeś!”, po czym ośle­pio­ny bla­skiem z nie­ba, umie­ra. Zależ­nie od inter­pre­ta­cji może ozna­czać koniec świa­ta, wkro­cze­nie w histo­rię Boga lub osta­tecz­ne zakoń­cze­nie epo­ki zła. 

style/kierunki: 

  • znacz­na część utwo­ru to pro­za poetycka

(sym­bo­le i boga­te metafory)

  • sce­ny gro­te­sko­we i komiczne

  • fre­ne­tyzm roman­tycz­ny — eks­po­zy­cja sza­leń­stwa i oddzia­ły­wa­nia sił szatańskich

  • frag­men­ty pisa­ne sty­lem wyso­kim, prze­pla­ta­ją się z wypo­wie­dzia­mi potocz­ny­mi, dosadnymi

  • sce­ny real­ne prze­pla­ta­ją się z wizjami

  • wpro­wa­dze­nie istot nadprzyrodzonych

  • psy­cho­ma­chia — odwiecz­na wal­ka dobra ze złem

  • styl jest eks­pre­syj­ny, wpły­wa na emo­cje czytelnika

sym­bo­li­ka:

Dra­mat ma boga­tą sym­bo­li­kę. Każ­dy z boha­te­rów sym­bo­li­zu­je zbiór cha­rak­te­ry­stycz­nych ludz­kich postaw. Sym­bo­licz­na jest tak­że postać Chry­stu­sa. Jezus, jako mści­ciel, jest sym­bo­lem Sądu Osta­tecz­ne­go. Sym­bo­lem chrze­ści­jań­stwa są oko­py Świę­tej Trój­cy, ostat­ni bastion wyznaw­ców wia­ry. Hen­ryk, sto­ją­cy na cze­le wojsk bro­nią­cych ary­sto­kra­tów, dzier­żył w ręku miecz świę­te­go Flo­ria­na, czy­li powszech­nie zna­ny sym­bol dowódz­twa i boskie­go popar­cia. W utwo­rze wystę­pu­je rów­nież orzeł — sym­bol wiel­ko­ści i sławy. 

moty­wy literackie:

  • motyw poezji i poety — poezja jest prze­kleń­stwem dla poety, przy­czy­ną roz­pa­du np. Rodziny

  • motyw sztu­ki jako cho­ro­by — poezja nie­sie wid­mo cho­ro­by i zna­czy nim boha­te­rów utworu

  • motyw miło­ści i rodzin­ne­go szczę­ścia — zachwia­nie rodzin­nej rów­no­wa­gi przez poja­wia­nie się prze­klę­tej Dzie­wi­cy, nego­wa­nie mał­żeń­stwa jako. „Snu fabry­kan­ta Niem­ca przy żonie Niem­ce”, Mąż nie rozu­mie, jak Bóg może bło­go­sła­wić zwią­zek dwóch ciał, roz­cza­ro­wa­nie skrom­ną żoną

  • motyw rewo­lu­cji — bunt warstw niż­szych prze­ciw­ko arystokracji

  • motyw dziec­ka — zobra­zo­wa­ny poprzez postać Orcia, któ­ry jest wraż­li­wych zdol­nych chłop­cem, prze­ci­wień­stwem dzie­ci z obo­zu rewolucjonistów 

  • motyw sza­leń­stwa — obłęd wywo­ła­ny przez dar poezji

  • motyw śmier­ci i samo­bój­stwa — rewo­lu­cja sie­je spu­sto­sze­nie i śmierć

  • motyw Boga — boża moc w ostat­niej sce­nie ośle­pia i nisz­czy. Czło­wiek wie­lo­krot­nie zwra­ca się do Boga. Bóg każe czło­wie­ka za pró­by dorów­na­nia mu potęgą.

  • motyw apo­ka­lip­sy — ostat­nia sce­na dra­ma­tu, apo­ka­lip­tycz­na wizja zwia­stu­ją­ca powtór­ne przyj­ście Chrystusa. 

  • motyw wol­no­ści — postać Pan­kra­ce. Marzy on o świe­cie, w któ­rym wszy­scy są sobie równi. 

kon­tek­sty:

  • Boska kome­dia” Dan­te­go — dra­mat Kra­siń­skie­go jest pole­mi­ką wzglę­dem utwo­ru Dan­te­go. Ciąg nisz­czy­ciel­skich rewo­lu­cji to kome­dia, w któ­rej wyda­rze­nia są sprzecz­ne z wolą Boga. Wędrów­ka Hra­bie­go po obo­zie rewo­lu­cjo­ni­stów przy­po­mi­na wędrów­kę przez dan­tej­skie piekło. 

  • Apo­ka­lip­sa” św. Jana

  • Sło­wa “Gali­lej­czy­ki, zwy­cię­ży­łeś!” przy­pi­sa­ne są cesa­rzo­wi rzym­skie­mu Julia­no­wi Apo­sta­cie (IV w. n. e.), któ­ry wypo­wie­dział je w chwi­li swo­jej śmierci.

  •  “Przed­wio­śnie” S. Żeromskiego

  • Szew­cy” Witkacy

  • Ope­ret­ka” Gombrowicza

co jesz­cze się oma­wia przy tej lekturze? 

pro­wi­den­cjo­na­lizm — prze­ko­na­nie, że histo­ria jest wyłącz­nie wyni­kiem boskich decy­zji. Nie wpły­wa na nią ludz­kie dzia­ła­nie, o wszyst­kim decy­du­je Opatrzność. 


Poeta i poezja

Poeta praw­dzi­wy: Maria i Orcio (bo został prze­klę­ty na poetę) – dla nich źró­dłem poezji jest praw­dzi­wa miłość, poezja to dar od Boga, ale nisz­czą­cy,  jest darem, któ­ry kosz­tu­je życie, ale poeta jest zawie­szo­ny mię­dzy świa­ta­mi, żyje na ich granicy. 


Poeta fał­szy­wy: hra­bia Hen­ryk — odrzu­ca war­to­ści moście, prze­ży­wa kon­flikt mię­dzy upra­wia­niem poezji a pro­zą życia. 


Wizja rewo­lu­cji

W „Nie-Boskiej kome­dii” mamy uka­za­nie rewo­lu­cji prze­ciw­ko wszyst­kim war­to­ściom, nazy­wa się ją total­ną. Wal­czą prze­ciw­ko sobie dwa obo­zy: rewo­lu­cjo­ni­stów i arystokratów.


Obóz rewo­lu­cjo­ni­stów:

  • przed­sta­wi­cie­le — chło­pi, pomy­wacz­ki, loka­je, Żydzi, robot­ni­cy, rzeź­ni­cy, mieszkanie 

  • przy­wód­ca — Pan­kra­cy, god­ny zaufa­nia, nawet chce oca­lić. Hra­bie­go Hen­ry­ka przed śmiercią

  • cele — chcą rów­no­ści i wol­no­ści, ale tak napraw­dę pra­gną zemsty i zamia­ny ról, a przy oka­zji nie­któ­rzy pra­gną karie­ry (Bian­chet­ti) i znisz­cze­nia chrze­ści­jań­stwa (Leonard, Przechrzci)

  • cha­rak­te­ry­sty­ka — mści­wi, chcą się zemścić, tań­czą wokół szu­bie­ni­cy, bawi ich cier­pie­nie, upra­wia­ją satanizm

Obóz ary­sto­kra­tów: 

  • przed­sta­wi­cie­le — baro­no­wie, ksią­żę­ta, hrabiowie

  • Przy­wód­ca — Hen­ryk, ma być jedy­nym hono­ro­wym,  woli więc zgi­nąć niż pod­dać się lub zła­mać przysięgę. 

  • cele — chcą utrzy­mać wła­dzę i dotych­cza­so­wy porządek;

  • cha­rak­te­ry­sty­ka — chcą oca­lić swo­je życie,  na niczym innym im nie zale­ży, są. tchó­rza­mi, bez hono­ru, kry­ty­ku­je się. Ich za obłu­dę,  wyzysk ludzi i okru­cień­stwo, Hen­ryk ich jed­nak bro­ni, bo bro­ni­li oni ojczy­zny, roz­wi­ja­li kul­tu­rę,  ale nie mają godności.