Wstęp:

Powstanie – zwane również rebelią – to wystąpienie ludności przeciwko dotychczasowej władzy lub okupantowi. Jest to zryw, który wymaga bohaterstwa – powstańcy zawsze muszą mierzyć się ze znacznie silniejszym wrogiem, przez co ich szanse na zwycięstwo zwykle nie są zbyt duże. Mimo to jednak wierzą w powodzenie swojej misji i słuszność swoich działań. Samotność powstańców można rozumieć na dwa sposoby. Z jednej strony jest to osamotnienie w walce (np. z powodu strachu lub obaw innych przed udziałem w powstaniu), z drugiej natomiast – samotność po nieudanym powstaniu (osamotnienie i represje ze strony władzy)

Rozwinięcie (kontekst):

W historii Polski, kraju naznaczonego zaborami i okupacją, miało miejsce wiele powstań przeciwko opresyjnym władzom:

  • powstanie listopadowe (1830-1831)
  • powstanie styczniowe (1863-1864)
  • powstanie wielkopolskie (1918-1919)
  • powstania śląskie (1919-1921)
  • powstanie w getcie warszawskim (1943)
  • powstanie warszawskie (1944)

Niemal wszystkie powstania (z wyjątkiem powstania wielkopolskiego) zakończyły się przegraną powstańców – uczestnicy walk mieli więc świadomość niebezpieczeństwa, jakie im grozi (oraz ewentualnych represji). Decyzje o wybuchu powstań często były kontrowersyjne i krytykowane przez część społeczeństwa, co wymagało od powstańców wielkiej odwagi, aby mimo niepewności co do udziału innych towarzyszy broni wystąpić przeciw okupantom.

Samotność powstańców wiąże się ze strachem o własne życie. Zmusza do zadania pytań: „a co, jeśli inni ludzie się nie przyłączą?” oraz „co się stanie, jeśli powstanie upadnie?”. Być może właśnie z tego względu Krzysztof Kamil Baczyński w wierszu „Raz – dwa – trzy…” pisał tak:

nam jed­na szar­ża do nie­ba wzwyż,

i je­den or­der nad gro­bem krzyż. 

Słowa te można zinterpretować jako zachętę o walkę w słusznej sprawie. Nawet jeśli przyjdzie zapłacić najwyższą cenę, warto okazać swój sprzeciw wobec zła – bo ono kiedyś musi przeminąć, ale skutki sprzeciwu będą trwać wiecznie. Podobnie jak pamięć o tych, którzy nie zawahali się poświęcić swojego życia za Polskę.

Rozwinięcie („Rozdzióbią nas kruki, wrony…”):

Motyw samotności powstańca pojawia się także w noweli „Rozdzióbią nas kruki, wrony…” Stefana Żeromskiego. W tym przypadku mamy do czynienia z dwoma obrazami samotności:

  • osamotnienie w walce – powstanie styczniowe upadło, bo zabrakło w nim najliczniejszej grupy społecznej, czyli chłopów. Ich brak narodowej przynależności był z kolei konsekwencją dziejową i karą za lata ciemnoty, braku dostępu do edukacji oraz niewolnictwa (chłopom było przez wieki wszystko jedno, czyimi niewolnikami będą)
  • samotność po walce; brak solidarności i upamiętnienia – Winrych, chociaż walczył o wolność narodu, umarł samotnie w błocie, przemarznięty i bestialsko zamordowany bagnetami, bronią, butelką. Jego ciało rozszarpywały ptaki, które wydzierały sobie po kawałku jego ciało niczym zaborcy kawałki Rzeczpospolitej szlacheckiej. Jego samotna śmierć, nagość – bo został jeszcze okradziony przez rodaka – ukazują, że przegrana powstań oznacza zwycięstwo amoralności i upadek człowieka. Samotny powstaniec u Żeromskiego przypomina Rolanda, średniowiecznego rycerza, też tuż przed śmiercią modli się do Boga – na znak, że wybiera w momencie psychomachii wejście do raju, wybacza też swoim oprawcom. Niestety brak mu heroizmu, umiera nagi w błocie przy swoim martwym koniu, a nie w zbroi z ukrytym pod sobą mieczem.

Zakończenie (podsumowanie):

Udział w postaniu to wielkie ryzyko. Przygotowanie takiego przedsięwzięcia wymaga wielkiej odwagi (nigdy nie wiadomo, czy wrogowie nie zdemaskują planów powstania) i do momentu rozpoczęcia walk nie wiadomo, na kogo można liczyć. Oprócz tego powstańcy stoją zwykle na straconej pozycji – i muszą liczyć się z tym, że zginą w czasie walki. Co za tym idzie, ich śmierć może być żałosna i w krótszej perspektywie niezauważalna. Dopiero po latach zostanie należycie doceniona. Zmusza to więc do zadania pytania: „czy warto ryzykować, skoro nie wiadomo, jaki będzie finał?”. Historia pokazuje, że warto – ale dla powstańców to był dylemat moralny, którego finału nie można było przewidzieć.