autor:

Franz Kaf­ka

tytuł:

”Pro­ces”

rodzaj lite­rac­ki:

epi­ka

gatu­nek literacki:

powieść (para­bo­licz­na)

data wyda­nia:

1925 r.

epo­ka literacka:

dwu­dzie­sto­le­cie międzywojenne

miej­sce wydania:

Austria

czas akcji:

nie jest w powie­ści jasno okre­ślo­ny, akcja roz­gry­wa się na prze­strze­ni jed­ne­go roku

miej­sce akcji:

praw­do­po­dob­nie duże mia­sto, jego nazwa nie zosta­ła poda­na, hipo­te­zy skła­nia­ją do myśle­nia, że jest to cze­ska Praga

gene­za:

Franz Kaf­ka roz­po­czął pisa­nie „Pro­ce­su” w 1914 r. Po roku prze­rwał pra­cę, pozo­sta­wia­jąc swo­je dzie­ło niedokończone. 

Po śmier­ci pisa­rza, jego powier­nik — Max Brod upo­rząd­ko­wał całość tek­stu. Powieść w 1925 r. zosta­ła wyda­na, pomi­mo że Kaf­ka, umie­ra­jąc, naka­zał spa­lić ręko­pis. W Pol­sce uka­za­ła się w tłu­ma­cze­niu Bru­no­na Schul­za w 1935 r. 

pro­ble­ma­ty­ka:

”Pro­ces” jest przede wszyst­kim powie­ścią o ludz­kiej bez­sil­no­ści wobec absur­du. Józef K. uczest­ni­czy w nie­prze­wi­dy­wal­nym i nie­lo­gicz­nym cią­gu zda­rzeń, na któ­re nie ma wpły­wu. Uświa­da­mia sobie, że nie jest się w sta­nie prze­ciw­sta­wić się potę­dze absur­du, któ­ry przez swą wszech­obec­ność, sta­je się aktu­al­nym porząd­kiem świata. 


To tak­że powieść o samot­no­ści i bez­rad­no­ści. W cza­sie trwa­nia pro­ce­su oka­zu­je się, że głów­ny boha­ter w swo­im z pozo­ru upo­rząd­ko­wa­nym życiu, nie zdo­łał zbu­do­wać żad­nych głęb­szych rela­cji. Józef K. nie ma przy­ja­ciół, nie utrzy­mu­je bli­skich sto­sun­ków z rodzi­ną, a jego kon­tak­ty z kobie­ta­mi są jedy­nie powierz­chow­ne. Pod­czas pro­ce­su szu­ka pomo­cy u innych, jest nie­sa­mo­dziel­ny, nie potra­fi wziąć odpo­wie­dzial­no­ści za swój pro­ces ani za swo­je życie. 


Prze­bieg pro­ce­su Józe­fa K. jest czę­sto porów­ny­wa­ny do życia każ­de­go czło­wie­ka, któ­ry nie może prze­wi­dzieć swo­jej przy­szło­ści ani zgłę­bić wszyst­kich reguł, któ­ry­mi rzą­dzi się świat (meta­fo­ra wła­dzy tota­li­tar­nej, porząd­ku świa­ta, ponad­jed­nost­ko­wej potęgi).

typ nar­ra­cji:

nar­ra­cja trzecioosobowa

język:

boga­ty, poetyc­ki, brak per­so­na­li­za­cji języka

boha­te­ro­wie:

Józef K. — głów­ny boha­ter powie­ści, 30-let­ni urzęd­nik pań­stwo­wy. Nie ma wyszcze­gól­nio­nych cech indy­wi­du­al­nych, jego wygląd i cha­rak­ter zosta­ły opi­sa­ne dość sche­ma­tycz­nie, tak aby postać mogła repre­zen­to­wać każ­de­go czło­wie­ka (typ eve­ry­ma­na, z ang. każdy).


Pani Gru­bach — gospo­dy­ni Józe­fa K. i jed­no­cze­śnie wła­ści­ciel­ka wynaj­mo­wa­ne­go przez nie­go loka­lu. Darzy boha­te­ra sym­pa­tią i opie­ku­je się nim, przy­no­sząc mu każ­de­go dnia śniadanie. 


Pan­na Bűrst­ner — mło­da kobie­ta wynaj­mu­ją­ca pokój obok Józe­fa K. Boha­ter odwie­dza ją, szu­ka­jąc pomo­cy w spra­wie pro­ce­su. Przed wyj­ściem z jej poko­ju, pełen namięt­no­ści rzu­ca się na nią, pró­bu­jąc ją poca­ło­wać. Pan­na Bűrst­ner następ­ne­go dnia rano się wyprowadza. 


Pan­na Mon­tag — przy­ja­ciół­ka Pan­ny Bűrst­ner, nauczy­ciel­ka angiel­skie­go. Po wypro­wadz­ce Pan­ny Bűrst­ner zaj­mu­je jej pokój.


Pracz­ka — żona woź­ne­go sądo­we­go, w jej miesz­ka­niu ma miej­sce pierw­sze prze­słu­cha­nie Józe­fa K. Kobie­ta obcu­je ero­tycz­nie z sędzia­mi i stu­den­ta­mi, aby jej mąż nie stra­cił pracy. 


Leni — mło­da opie­kun­ka i kochan­ka adwo­ka­ta Józe­fa K., Hul­da. Józef K. opo­wia­da jej o swo­jej kochan­ce, o imie­niu Elza.


wuj Karol — opie­kun Józe­fa K., któ­ry zabie­ra głów­ne­go boha­te­ra do swo­je­go przy­ja­cie­la, adwo­ka­ta Hul­da, aby ten udzie­lił oskar­żo­ne­mu pomo­cy prawnej.


Huld — adwo­kat, czło­wiek scho­ro­wa­ny, swo­ich klien­tów przyj­mu­je, leżąc w łóż­ku. Zga­dza się na pro­wa­dze­nie spra­wy Józe­fa K., jed­nak brak postę­pów w pro­ce­sie powo­du­je, że oskar­żo­ny rezy­gnu­je z usług adwokata. 


Tito­rel­li — malarz, por­tre­tu­je sędziów. Józek K. zwra­ca się do nie­go o pomoc w pro­ce­sie. Praw­dzi­we uwol­nie­nie boha­te­ra nie leży w zakre­sie jego moż­li­wo­ści, obie­cu­je pomóc w prze­dłu­że­niu spra­wy lub uzy­ska­niu pozor­ne­go uwolnienia.


Kupiec Block — klient adwo­ka­ta Hul­da. Jego pro­ces trwa już 5 lat. Oba­wia się, że Huld zre­zy­gnu­je z pro­wa­dze­nie jego spra­wy, więc godzi się być poni­ża­ny. W tajem­ni­cy wynaj­mu­je innych adwo­ka­tów.   Radzi Józe­fo­wi K., aby ten nie rezy­gno­wał z usług Hulda.


Kape­lan wię­zien­ny — spo­ty­ka w kate­drze Józe­fa K., opo­wia­da mu przy­po­wieść o pra­wie i o darem­no­ści ludz­kich starań. 

stresz­cze­nie: 

I.  Aresz­to­wa­nie. Roz­mo­wa z Panią Gru­bach. Potem pan­na Bűrstner.

Józef K. zosta­je aresz­to­wa­ny w dniu swo­ich 30. uro­dzin, przez dwóch straż­ni­ków: Wil­lem i Fran­cisz­ka. Głów­ny boha­ter odbie­ra wia­do­mość o aresz­to­wa­niu i o tym, że roz­po­czął się jego pro­ces jako żart. Pomi­mo aresz­to­wa­nia może wyko­ny­wać swo­je codzien­ne obo­wiąz­ki. Po powro­cie z pra­cy roz­ma­wia ze swo­ją gospo­dy­nią – Panią Gru­bach na temat nie­po­ro­zu­mie­nia, jakim według nie­go jest pro­ces. Póź­niej uda­je się do poko­ju Pani Bűrst­ner, aby opo­wie­dzieć jej o sytu­acji i popro­sić o pomoc. Pod wpły­wem namięt­no­ści, pró­bu­je ją pocałować. 

II. Pierw­sze przesłuchanie.

Józef K. otrzy­mu­je tele­fo­nicz­ną infor­ma­cję o ter­mi­nie i miej­scu jego prze­słu­cha­nia (nie­dzie­la, ul. Juliu­sza). Pomi­mo bra­ku wie­dzy o dokład­nej godzi­ny i peł­nym adre­sie, na prze­słu­cha­niu (zwy­kła kamie­ni­ca) zja­wia się punk­tu­al­nie. Prze­słu­cha­nie toczy się w miesz­ka­niu woź­ne­go sądo­we­go i pracz­ki. Józef K. zapew­nia, że jest nie­win­ny. Prze­słu­cha­nie zosta­je prze­rwa­ne przez krzyk pracz­ki, do któ­rej zale­ca się pomoc­nik sędzie­go, mło­dy stu­dent pra­wa. Józef K. opusz­cza mieszkanie.

III. W pustej sali posie­dzeń. Stu­dent. Kancelarie.

Głów­ny boha­ter ponow­nie tra­fia na prze­słu­cha­nie. W wyzna­czo­nym na miej­sce prze­słu­cha­nia poko­ju zasta­je jedy­nie pracz­kę. Kobie­ta zwie­rza się, że jest zmu­szo­na obco­wać ero­tycz­nie z sędzią i ze stu­den­tem, aby jej mąż zacho­wał posa­dę. Jed­no­cze­śnie obie­cu­je swo­ją pomoc. Jed­nak wkrót­ce zosta­je ona porwa­na przez stu­den­ta, z pole­ce­nia sędzie­go. Józef K. zapo­zna­je się z księ­ga­mi sędzie­go, peł­ny­mi nie­przy­zwo­itych, ero­tycz­nych tre­ści. Następ­nie Józef K. jest opro­wa­dza­ny przez woź­ne­go sędzie­go po pomiesz­cze­niach kan­ce­la­rii, przy­po­mi­na­ją­cych labi­rynt. Obser­wu­je pra­cow­ni­ków i klien­tów. Przy­tło­czo­ny tą obser­wa­cją zosta­je wypro­wa­dzo­ny z budyn­ku przez dwóch urzędników. 

IV. Przy­ja­ciół­ka pan­ny Bűrstner.

Po wypro­wadz­ce pan­ny Bűrst­ner do jej daw­ne­go poko­ju wpro­wa­dza się przy­ja­ciół­ka, pan­na Mon­tag. Józef K. otrzy­mu­je od niej infor­ma­cje, że pan­na Bűrst­ner nie pomo­że mu w procesie.

V. Sie­pacz.

Józef K. spo­ty­ka w sta­rej rupie­ciar­ni straż­ni­ków (tych samych, któ­rzy na począt­ku powie­ści doko­na­li jego aresz­to­wa­nia). Zosta­li oni ska­za­ni na karę chło­sty, ponie­waż Józef K. zło­żył donie­sie­nie, że pod­czas aresz­to­wa­nia potrak­to­wa­li go nie­wła­ści­wie. Józef K. zaprze­cza, mówiąc, że nie skła­dał takie­go wnio­sku, ale sie­pacz i tak wyko­nu­je karę chło­sty. Józef K. nie chcąc być tego świad­kiem, odchodzi. 

VI. Wuj – Lemi.

O pro­ce­sie Józe­fa K. dowia­du­je się jego wuj Karol. Skła­da mu wizy­tę w ban­ku i pro­po­nu­je pomoc. Zabie­ra Józe­fa K. do swo­je­go przy­ja­cie­la mece­na­sa Hul­da, któ­ry podej­mu­je się popro­wa­dze­nia tej spra­wy. W cza­sie roz­mo­wy wuja z adwo­ka­tem Józef K. jest wypro­wa­dzo­ny do inne­go pomiesz­cze­nia przez pie­lę­gniar­kę, o imie­niu Lemi. Jest ona kochan­ką adwo­ka­ta i jego klien­tów. Pró­bu­je uwieść Józe­fa K, wrę­cza­jąc mu klu­cze do swo­je­go mieszkania.

VII. Adwo­kat. Fabry­kant. Malarz.

Mece­nas Huld wyja­śnia Józe­fo­wi K. zasa­dy postę­po­wań sądo­wych. Z cza­sem Józef K. zaczy­na wąt­pić, że pro­ces zakoń­czy się dla nie­go pomyśl­nie i posta­na­wia zre­zy­gno­wać z pomo­cy Hul­da. Następ­nie Józek K. roz­ma­wia z fabry­kan­tem, sta­łym klien­tem tego adwo­ka­ta, któ­ry mówi mu, że ma kon­tak­ty z sądem. Poda­je Józe­fo­wi K. adres swo­je­go zna­jo­me­go Titol­le­go, któ­ry malu­je por­tre­ty sędziów. Malarz sądo­wy wyja­śnia mu zasa­dy funk­cjo­no­wa­nia tego urzę­du – są one absur­dal­ne i wła­ści­wie pozba­wia­ją Józe­fa nadziei na uwolnienie. 

VIII. Kupiec Block. K. wypo­wia­da adwokatowi.

Józef K. przy­cho­dzi do adwo­ka­ta Hul­da, aby zakoń­czyć z nim współ­pra­cę. Spo­ty­ka tam kup­ca Bloc­ka, któ­ry tak­że jest klien­tem tego mece­na­sa, a jego pro­ces trwa już 5 lat. Kupiec radzi Józe­fo­wi K., aby nie rezy­gno­wał z usług adwo­ka­ta, mimo to, Józef K. infor­mu­je Hul­da o swo­jej decy­zji. Następ­nie obser­wu­je roz­mo­wę Hul­da z Bloc­kiem i spo­strze­ga, że adwo­kat trak­tu­je swo­je­go klien­ta jak niewolnika.

IX. W katedrze.

Józef K. dosta­je zle­ce­nie, pole­ga­ją­ce na poka­za­niu zabyt­ków sztu­ki jed­ne­mu z klien­tów ban­ku. Mają się spo­tkać w kate­drze, jed­nak klient się nie sta­wia. Nato­miast cze­ka­ją­cy na nie­go Józef K. odby­wa roz­mo­wę z kape­la­nem wię­zien­nym. Z wypo­wie­dzi kape­la­na dowia­du­je się, że jego pro­ces zmie­rza w nega­tyw­ną stro­nę, a jego koniec jest już bli­ski. Kape­lan opo­wia­da Józe­fo­wi K. przy­po­wieść o pra­wie i o darem­no­ści ludz­kich starań. 

X. Koniec. 

Dzień przed 31. uro­dzi­na­mi do miesz­ka­nia Józe­fa K. przy­cho­dzi dwóch męż­czyzn. Zabie­ra­ją oni boha­te­ra poza obszar mia­sta, do kamie­nio­ło­mu, gdzie doko­nu­ją egze­ku­cji. Józef K. umie­ra od cio­su nożem w serce. 

style/kierunki: 

  • Powieść jest utrzy­ma­na w poety­ce sur­re­ali­zmu: sprze­ciw wobec nowo­cze­snej cywi­li­za­cji tech­nicz­nej, zin­sty­tu­cjo­na­li­zo­wa­nym spo­łe­czeń­stwie, oby­cza­jo­wo­ści i ety­ce, nie­prze­wi­dy­wal­ność i zagad­ko­wość zda­rzeń. Połą­cze­nie z pozo­ru real­nych obra­zów w zaska­ku­ją­cy spo­sób powo­du­je powsta­nie świa­ta peł­ne­go absur­du i gro­te­ski. Całość przy­po­mi­na sen­ny kosz­mar, w któ­rym brak sen­su. Z pozo­ru real­ne obra­zy, zosta­ły w powie­ści ze sobą połą­czo­ne, two­rząc “rze­czy­wi­stość nadrealną”.

  • Pro­ces” jest para­bo­lą. Przed­sta­wio­ne wyda­rze­nia są jedy­nie pre­tek­stem do prze­ka­za­nia głęb­szych roz­wa­żań. Brak jest szcze­gó­ło­wej cha­rak­te­ry­sty­ki posta­ci. Nie zna­my cech zewnętrz­nych głów­ne­go boha­te­ra ani nie wie­my, jak jest postrze­ga­ny przez innych. Ilość dia­lo­gów i akcji jest w powie­ści ogra­ni­czo­na. Utwór zawie­ra tre­ści uni­wer­sal­ne, zwią­za­ne z egzy­sten­cją człowieka.

  • egzy­sten­cjo­na­lizm: kie­ru­nek filo­zo­ficz­ny, obec­ny tak­że w lite­ra­tu­rze. Przed­mio­tem jego uwa­gi jest jed­nost­ka ludz­ka i jej wol­ność oraz odpowiedzialność

sym­bo­li­ka:

Sym­bo­licz­ne uka­za­nie spra­wie­dli­wo­ści, nawią­zu­je do cza­sów sta­ro­żyt­nych i bogi­ni Temi­dy. W “Pro­ce­sie” Temi­dę malu­je Tito­rel­li, na jego obra­zie postać zosta­je przed­sta­wio­na w bie­gu, gdyż życze­niem sędzie­go było, aby była połą­cze­niem dwóch bogiń: spra­wie­dli­wo­ści oraz zwy­cię­stwa. Józef K. stwier­dza, że “spra­wie­dli­wość musi spo­czy­wać, ina­czej chwie­je się waga i spra­wie­dli­wy wyrok sta­je się nie­moż­li­wy” W “Pro­ce­sie” spra­wie­dli­wość jest zachwia­na, jej ramy usta­la­ją sędziowie. 

moty­wy literackie:

  • mia­sto — nie­okre­ślo­ne, tajem­ni­cze i przy­tła­cza­ją­ce, bar­dzo moc­no wpły­wa na odbiór utwo­ru przez czytelnika

  • kobie­ta — brak głów­nej posta­ci kobie­cej w utwo­rze, jed­nak każ­da z zapre­zen­to­wa­nych boha­te­rek peł­ni w życiu głów­ne­go boha­te­ra waż­ną rolę.

  • pra­ca — miej­sce reali­za­cji zawo­do­wej głów­ne­go boha­te­ra. Józef K. był skru­pu­lat­nym, odda­nym pracownikiem

  • prze­mia­na — Józef K. był pew­nym sie­bie czło­wie­kiem, odno­szą­cym suk­ce­sy. W wyni­ku pro­ce­su stał się jedy­nie mało zna­czą­cym nume­rem w aktach sądo­wych, utra­cił wia­rę w sie­bie i zaczął wąt­pić w swo­ją niewinność

  • kara — poja­wia się w powie­ści aż dwu­krot­nie, pod­czas sce­ny chło­sty straż­ni­ków uka­ra­nych za złe trak­to­wa­nie Józe­fa K., a następ­nie kara spo­ty­ka ona głów­ne­go boha­te­ra po prze­gra­nym procesie. 

  • śmierć — kara, jaka spo­tka­ła Józe­fa K. po prze­pro­wa­dzo­nym pro­ce­sie. Egze­ku­cja przy­po­mi­na­ła bar­dziej mor­der­stwo niż reali­za­cję wyda­ne­go przez Sąd wyro­ku śmierci.

  • wła­dza — repre­zen­to­wa­na w pro­ce­sie przez bez­dusz­ny, biu­ro­kra­tycz­ny Sąd. 

  • samo­bój­stwo — myśl o samo­bój­stwie, rodzą­ca się w umy­śle Józe­fa K. świad­czy o tym, że w wyni­ku pro­ce­su, boha­ter doświad­cza poczu­cia winy, choć nie popeł­nił przestępstwa. 

  • wędrów­ka, labi­rynt — boha­ter prze­miesz­cza się po obcych kamie­ni­cach w mie­ście, jest zagu­bio­ny. Do labi­ryn­tu porów­nać moż­na zarów­no mia­sto, jak i całe zawi­łe, absur­dal­ne postę­po­wa­nie sądowe.

  • wal­ka — Józef K. ze wszyst­kich sił sta­rał się udo­wod­nić, że jest nie­win­ny. Jed­nak poniósł poraż­kę, a naj­więk­szą było to, że uwie­rzył we wła­sną winę. 

  • samot­ność — głów­ny boha­ter nie nawią­zy­wał głęb­szych rela­cji z inny­mi, a jego samot­ność przy­czy­ni­ła się do poraż­ki w procesie.

  • Eve­ry­man – “każ­dy czło­wiek”, z głów­nym boha­te­rem może utoż­sa­miać się każ­dy czytelnik. 

kon­tek­sty:

  • powieść Fio­do­ra Dosto­jew­skie­go “Zbrod­nia i kara” – motyw winy czło­wie­ka, za któ­rą zosta­je on ukarany

  • powieść Tade­usza Kon­wic­kie­go “Mała apo­ka­lip­sa” – bunt prze­ciw­ko wła­dzy totalitarnej

  • tra­ge­die antycz­ne np. Sofo­kles (“Anty­go­na”, “Król Edyp”)

  • przy­po­wie­ści z Biblii (“O siew­cy”, “O synu marnotrawnym)

  • dra­mat Tade­usza Róże­wi­cza “Kar­to­te­ka” (motyw everymana) 

  • powieść Witol­da Gom­bro­wi­cza “Fer­dy­dur­ke” – Józef K. sta­je się Józiem K. – nadal nie dorósł, cho­ciaż ma 30 lat, to sko­ro nie jest mężem, ani leka­rzem – ludzie go infantylizują

co jesz­cze się oma­wia przy tej lekturze? 

Kon­struk­cja powieści


Akcja powie­ści trwa rok, zaczy­na się w 30.urodziny głów­ne­go boha­te­ra, a koń­czy w przed­dzień jego kolej­nych uro­dzin. Zasto­so­wa­na zosta­ła zatem klam­ra, któ­rej potwier­dze­niem jest poja­wie­nie się urzęd­ni­ków z infor­ma­cją o roz­po­czę­ciu pro­ce­su w pierw­szym roz­dzia­le oraz ich ponow­ne zja­wie­nie się na koń­cu powie­ści, aby wyko­nać egzekucję.