tytuł: Pieśń o Rolandzie
autor: nieznany; historię spisał w XIX wieku mediewista (znawca średniowiecza) Josef Bedier
czas akcji: 778 r. (jednak zdarzenia historyczne mieszają się ze zmyślonymi)
data powstania: prawdopodobnie XII wiek.
rodzaj:liryka
gatunek: chanson de geste (czyt. sząsą de żest) = pieśń o czynach = pieśń, która ukazuje waleczność legendarnych bohaterów, gatunek powstały w średniowieczu
gatunek 2: epos rycerski
bohaterowie:
FRANCJA | SARACENI (czyli Arabowie, którzy rządzili wtedy w Hiszpanii) |
Roland: rycerz, hrabia, bratanek króla Karol Wielki: król Francji Oliwier: rycerz Baldwin — syn Ganelona Turpin: arcybiskup | Marsyl: król Hiszpanii Blankandryn — doradca króla Marsyla, pójdzie na układ z Ganelonem emir Baligant — przejął władzę za Marsyla |
Ganelon: ojczym Rolanda, zdradza króla Francji idzie na układ z Saracenami |
wojna: Francja (Karol Wielki) wyrusza na podbój Hiszpanii (Saracenów) – wyprawa krzyżowa, Francja niesie chrześcijaństwo; cel — zdobycie Saragossy
Karol Wielki 7 lat walczy z Hiszpanami, chce pokonać króla Marsyla i zdobyć Saragossę. Marsyl ma mało wojska, ale Blankandryn wymyślił, że trzeba udać, że przyjmą chrześcijaństwo, jeśli Karol wycofa wojska. Wysłano posłów, by przekazali, że Karol ma miesiąc na wycofanie wojsk, wtedy Marsyl zostanie jego wasalem. Karol zdobył Kordowę, był pewny siły swoich wojsk, przyszli do niego posłańcy i zagwarantowali, że jeśli ten wycofa wojska, to wyślą tylu zakładników, ilu on zażąda. Karol zaprosił posłów na ucztę. Następnego dnia po mszy zwołał doradców: Oliwiera, Ganelona i Rolanda — najlepszych rycerzy — Ganelon był za, jednak Roland się sprzeciwił i nie pozwolili na układ, nie wierzył Marsylowi, który też skrócił o głowę francuskich hrabiów. Karol nie wiedział, kogo posłać do Marysla z tą informacją, wszyscy wybrali roztropnego Ganelona, jednak ten był pewien, że tego by nie przeżył. Nawiązała się kłótnia między Rolandem, a jego ojczymem Ganelonem i ostatecznie to Ganelon, chociaż nie chciał, postanowił wyruszyć, bo wypełniał królewski rozkaz, przed wyprawą przekazał swoje dobra i ziemie synowi Baldwinowi.
Ganelon wyruszył do Marsyla, tam Blankendryn fałszywie wychwalał Karola, w trakcie tej rozmowy — zachęcony pozytywnymi opiniami o swoim władcy Ganelon wygadał się, że nienawidzi Rolanda. Postanowili zatem razem zabić Rolanda. Ganelon przekazuje Marsylowi warunki, które ukartował z Blankandrynem: jeśli przyjmie on chrzest, to dostanie w lenno połowę Hiszpanii, a druga zostanie przekazana Rolandowi. Marsyl się wściekł, chciał zabić Ganelona, jednak został powstrzymany przez doradców. Dogadali się i postanowili razem zabić Rolanda. Ganelon zapewniał, że Karol nie przestanie toczyć wojny dopóki ma takich zapalonych do boju rycerzy jak Roland i Oliwier; zaproponował Marsylowi plan: nie będziecie atakować bezpośrednio, trzeba im wysłać zakładników, a gdy ten wycofa wojska w stronę Francji — zaatakować tyły, których na pewno będą pilnować Roland i Oliwier.
Ganelon wraca do Karola i okłamuje, że ma klucze do Saragossy, bo Marsyl przyjął ich warunki; dopilnował też by Roland i Oliwier pilnowali tyłów. Rycerze zaczęli podejrzewać niebezpieczeństwo, zobaczyli wszędzie w wąwozie poukrywanych pogan — górali baskijskich, Oliwier chciał, by zadęto w róg, by ogłosić odwrót, jednak Roland na to nie pozwolił, bo bał się, że zostanie to uznane za niehonorowe. Ruszają samotnie jako tylna straż do walki wraz ze swoimi wojskami, arcybiskup Turpin zagrzewa ich do boju modlitwą i obiecaną opieką boską i śmiercią dzięki której trafią do raju. Rycerze domyślili się, kto ich zdradził. Tymczasem Marsyl nacierał z jeszcze większą liczbą wojska, Turpin zachęca, by Roland zadął w róg; jednak już tego dźwięku nie usłyszałby Karol Wielki i nie dałby rady zawrócić na czas i wspomóc ich ze swoimi oddziałami w boju, ale ważne, by chociaż przyszedł po zwłoki swoich rycerzy, by nie gnili na pogańskiej ziemi bez obrzędu chrześcijańskiego. Karol jednak usłyszał, kazał straży pilnować Ganelona. Tymczasem trwa walka. Oliwier ginie w pojedynku z wujem Marsyla — Marganisem, przy konającym jest Roland, Oliwier wyznaje grzechy tuż przed śmiercią i prosi o boską opiekę nad Francją. Roland stracił konia, opatrywał rany Turpinowi, raz też z bólu/rozpaczy zemdlał, Turpin umarł na jego rękach.
Roland został sam na polu bitwy, postanowił udać się na wzgórze, miał ze sobą swój miecz — Durendala (w rękojeści są relikwie). Nie zauważył, że jeden z Saracenów udawał martwego — stanęli do pojedynku. Roland wygrał, lecz był już bliski śmierci z powodu odniesionych ran. Postanowił zniszczyć swój miecz, by nie dotykał go żaden poganin, nie udało mu się to, więc położył się na wznak, przykrył sobą Durendala, głowę zwrócił w stronę Hiszpanii na znak, że do końca czuwał na placu boju, wyciągnął rękę do nieba i wyznał swoje grzechy — to element psychomachii (walki dobra ze złem, obie strony coś oferują, piekielne kuszą) – modli się do Boga. Pojawia się Anioł Gabriel, cherubini, Archanioł Michał i biorą duszę Rolanda do nieba.
Karol dojechał na miejsce, przeżył rozpacz. Modlił się do Boga o długą noc, by jego wojska mogły rozbić obóz, objawił mu się Anioł, który wysłuchał jego próśb i pomógł mu pokonać wojska Saracenów.
Marsyl wraca do kraju, niestety stracił w boju prawą dłoń, emir Baligant podaruje mu rękawicę zasłaniającą kikut i przejmie władzę nad krajem oraz natychmiast wyda bitwę przeciwko Francji.
Karol odnalazł ciała rycerzy, wydał rozkaz zabalsamowania ich zwłok i wyjęcia z nich serc, które miały być oddzielnie pochowane we Francji w marmurowej trumnie. Tymczasem otrzymał informacje o wojnie — zaczyna się bitwa z nowym emirem Baligantem, Karol go pokonuje. Na wieść o tym Marsyl umiera z rozpaczy. Jego żona przejmuje chrześcijaństwo. Pozostali Saracenowie albo dali się ochrzcić, albo zostali zabici. Karol wraca do ojczyzny ze zwłokami rycerzy, narzeczona Rolanda umiera z rozpaczy na wieść o śmierci ukochanego. Karolowi ukazuje się anioł Gabriel, który prosi go o pomoc innemu królowi, który ma problem z poganami.
PRZESŁANIE:
ARS MORIENDI = sztuka umierania
W etosie rycerskim ważne było to, żeby umrzeć w boju, to zapewniało pobyt w niebie. W momencie śmierci Oliwiera i Rolanda mamy całą sztukę związaną z pięknym umieraniem: jest to modlitwa, wyznanie grzechów, zwrócenie ręki w stronę nieba, by dać jawny znak w momencie psychomachii, którą ze stron/sił się wybiera. Dodatkowo Roland położył się krzyżem na ziemi, na wzgórzu — co symbolizuje, że chciał być bliżej Boga.
śmierć idealnego rycerza: zabezpieczenie atrybutów przed przejęciem ich przez wroga (rogu oraz Durendala), próbuje je najpierw zniszczyć, a później ukrywa pod sobą, poddaje się Bogu jak wasal oddający lenno
śmierć idealnego chrześcijanina — dochodzi do wzgórze, by być bliżej nieba — to odwołanie do śmierci Chrystusa, modli się i wyciąga prawą rękę w stronę nieba, kładzie się krzyżem na ziemi, bije się w pierś na znak pokuty, modli się do Łazarza i Daniela
śmierć historyczna — chroni swe atrybuty przed wrogami, umiera twarzą zwróconą w stronę Hiszpanii, na znak bycia na polu bitwy do końca, powierza swoje ostatnie myśli Francji i cesarzowi
Zalety Rolanda: waleczny, odważny, niezłomny, serdeczny, wierny, odkupi winy własną męczeńską śmiercią.
Wady Rolanda: brak mu umiarkowania i rozwagi, jest gwałtowny, mściwy „pyszniejszy od lwa lub leoparda”, pyszny i ponosi przez to winę: ginie on i prawie 20 tys. wojowników.
Roland jest archetypem (wzorcem) idealnego rycerza, to też chętnie kreowany wizerunek w literaturze i sztuce, miał być wzorem do naśladowania. Dopiero w renesansie jego postać została ośmieszona w tekście Ludovica Ariosta „Orland szalony”.
Utwór głosi honor i przyjaźń = ważne cechy etosu rycerskiego.
Etos rycerski to zbiór norm, których powinien przestrzegać każdy rycerz. Wśród najważniejszych zasad wymienić można między innymi: gotowość do walki (i śmierci) w obronie ojczyzny i religii, dobre urodzenie (najlepiej w rodzinie z długimi tradycjami rycerskimi), odwagę, walkę w sprawiedliwych warunkach, przestrzeganie zobowiązań wobec króla i ojczyzny czy zemstę za każdą krzywdę lub zniewagę. Przestrzeganie etosu rycerskiego było sprawą honoru, a każdy, kto złamał żelazne reguły, był skazany na wieczną hańbę i potępienie.