Autor: babaodpolskiegoStrona 24 z 30

Wychowanie fizyczne – dwa słowa, 45 minut zajęć i trauma na całe życie. Nie ma drugiej tak kompleksogennej, niedostosowanej do potrzeb i poziomu, przepełnionej przemocą rówieśniczą lekcji w szkole jak WF. Ten najbardziej pierwotny, odnoszący się do instynktów przedmiot szkolny wyzwala wszystkie negatywne emocje. Pozwala się złościć na osoby, które nie umieją kopnąć piłki i śmiać się z tych, którzy się jej boją. Ba! WF to lekcja, w czasie której wszelkie zasady są unieważnione i liczy się tylko jedno: zniszczyć, stłamsić, zgnoić i wyśmiać najsłabszych. Czyli tych, którzy albo nigdy nie zostali nauczeni gra w sporty zespołowe, albo nie mogą ćwiczyć ze względu na stan zdrowia, albo po prostu nie czują potrzeby rywalizacji i wolą uprawiać fitness/taniec/gimnastykę lub jogging.
O mojej pracy jako oligofreno.

Wyniki te są porównywalne z zeszłorocznymi, bo co czwarty absolwent/absolwentka ma niezdaną maturę.
O czym to świadczy? Czy nauczanie zdalne nie działa? Czy to uczniowie mniej chcą się uczyć, czy nauczyciele mniej pracują? Dlaczego mimo tak wielu starań ludzie mówią, że mamy do czynienia z pokoleniem straconym?